Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | Salamoński, Opałacz – Olkowski, Pitry | |
Czerwone kartki: |
- Po zmianie trenera piłkarze GKS Katowice pod wodzą nowego szkoleniowca Wojciecha Stawowego zdobyli siedem punktów w trzech ostatnich spotkaniach i bardzo chcieli także udanie zaprezentować się w kolejnym meczu tym razem wyjazdowym 10. kolejki bieżących rozgrywek z Górnikiem Polkowice. I od pierwszego gwizdka prowadzącego dzisiejsze zawody Jarosława Ryniewicza (Szczecin) goście byli stroną przeważającą, więcej utrzymywali się przy piłce i ich sytuacje w pierwszych minutach tego pojedynku były znacznie groźniejsze niż naszego zespołu. Już w 3. minucie obrońca przyjezdnych Paweł Olkowski po ładnej swojej indywidualnej akcji przedarł się w nasze pole karne, tam „teatralnie” jednak upadł i sędzia słusznie upomniał go żółtym kartonikiem. Sześć minut później ponownie było gorąco pod bramką gospodarzy. Po zagraniu Przemysława Pitrego do Rafała Sadowskiego ten ostatni wpadł w „szesnastkę”, ale na szczęście nasi obrońcy udaną interwencją zażegnali niebezpieczeństwo. Tymczasem gracze Dominika Nowaka w pierwszym kwadransie odpowiedzieli tylko bardzo niecelnym strzałem Daniela Chyły, po którym piłka przeleciała wysoko nad bramką Macieja Wierzbickiego. Zawodników Górnika starał się rozruszać bardzo dobrze grający dziś w naszej drużynie Łukasz Sierpina. To właśnie młody pomocnik gospodarzy dał sygnał do ataku ekipie z Polkowic, ale najpierw w 13. minucie futbolówkę spod nóg wybił mu w ostatniej chwili rozpaczliwie interweniujący doświadczony Tomasz Sokołowski, a chwilę później również po jego akcji udanie interweniował Gabriel Nowak. Kolejne minuty tego spotkania to mnóstwo niedokładnych podań z obu stron, choć w tym fragmencie gry zarówno Górnik jak i GKS oddali kilka strzałów na bramkę rywali, które niestety były niecelne. Ten taki trochę senny fragment gry ożywiła sytuacja z 28. minuty tego meczu. Wtedy to piłkę z rzutu wolnego w nasze pole karne dośrodkował Piotr Plewnia, tam najprzytomniej zachował się Jacek Kowalczyk, który uderzeniem głową wyprowadził gości na prowadzenie. Na nasze szczęście radość Katowiczan ze zdobycia gola nie trwała długo, bowiem odpowiedź Górnika była natychmiastowa. I znów w roli głównej wystąpił Sierpina. Piłkarz naszego zespołu świetnie poradził sobie z Sokołowskim, strzelił mocno po ziemi i Wierzbicki był bez szans!!!!!!! Jednak dalsza część tej pierwszej połowy to znów lepsza gra gości, jednak zarówno Grzegorzowi Goncerzowi jak i Sadowskiemu nie udało się pokonać Sebastiana Szymańskiego. Z drugiej strony boiska obrońcy GKS dwukrotnie udanie interweniowali po indywidualnych akcjach „wszędobylskiego” Sierpiny i do przerwy był remis 1:1.
W drugich 45. minutach obraz gry nie zmienił się. Wciąż stroną przeważającą była „Gieksa” natomiast w naszych poczynaniach zabrakło przetrzymania piłki w środku pola i dobrych podań z tej strefy boiska do osamotnionego w ataku Kamila Bilińskiego. Po przerwie oglądamy jednak słabsze widowisko niż w pierwszej połowie. Poza bardzo niecelnym strzałem zawodnika gości Michała Zielińskiego i uderzeniem wprowadzonego chwilę później za niego dobrze znanego w Polkowicach Krzysztofa Kaliciaka (byłego gracza Górnika, dla którego dzisiejszy pojedynek był powrotem po czterech latach na stadion przy ul. Kopalnianej) na boisku nie działo się nic godnego odnotowania. Polkowiczanie oprócz dobrej okazji Bilińskiego w 52. minucie zagrozili bramce rywali dopiero w końcowych minutach tego spotkania, jednak po strzale Zbigniewa Grzybowskiego (wszedł po przerwie) ładną interwencją popisał się Wierzbicki. Tak więc odnotowaliśmy pierwszy remis w tym sezonie na własnym boisku, choć gdyby rezerwowy w tym meczu w zespole gości Piotr Piechniak udanie wykończył w doliczonym czasie gry doskonałą akcję Rafała Sadowskiego, pojedynek ten równie dobrze mógłby zakończyć się naszą porażką. „Każdy punkt zdobyty w tym sezonie jest dla nas bardzo ważny i także ten zdobyty dziś w spotkaniu z GKS bardzo mnie cieszy.” – podsumował ten mecz trener Górnika Dominik Nowak
Opr. Wojciech Fryt - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/http://ksgornik.com.pl/
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.