JarderSport
  • Strona główna
  • Informacje
  • Rozgrywki
    • Rozgrywki
    • Sędziowie
    • Transfery
  • Związki
    • WZPN Poznań
  • Wokół piłki
    • Sparingi
    • Statystyki ligowe
    • Wielkopolski ranking
  • Serwis
    • Redakcja
    • Kontakt
    • Reklama
    • Współpraca
    • Uzupełnij dane
      • Dane klubu
      • Dane zawodnika
      • Dane trenera
      • Dane sędziego
  • Szukaj
Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0.
-
Strzelcy: 
 Sędziowali: Waldemar Wandelewski , Krawczyński-Haszek
 Widzów:
 Żółte kartki:
 Czerwone kartki:
  • Już za nami pierwszy majowy mecz seniorów. Rewelacja rundy wiosennej Orzeł Mroczeń nie powtórzył swego sukcesu z meczu z Ostrovią i 3 punkty zostaly w Kaliszu. Nasi pilkarze po bardzo dobrej pierwszej połowie, gdy zdobyli dwie bramki, a powinni zaliczyć kilka trafień więcej oraz słabszej i nerwowej drugiej części gry ostatecznie zwyciężyli Orła 2:1. Po tym spotkaniu kakaesiacy umocnili się nieco na pozycji barażowej, jednak każdy kolejny mecz będzie bardzo ważny!



    Mecz z Orłem zapowiadał się bardzo emocjonująco, gdyż nasi rywale to rewelacja rundy wiosennej kończącego się powoli sezonu. Na domiar złego do kontuzjowanych Michała Baszczyńskiego i Kamila Urbaniaka przed meczem dołączyli kolejni zawodnicy, a trener musiał dokonać roszad w składzie. Wirusowe dolegliwosci dopadły już nie tylko Stasia Walczyńskiego, ale także Adriana Wolniaka i Jacka Ulbrycha. Ostatecznie trener wystawił na jedną połowę osłabionego Walczyńskiego oraz narzekającego na uraz kolana Macieja Zaparta i jak się okazało był to strzał w dziesiątkę, bowiem obaj zaliczyli w tym meczu po trafieniu!


    Początek spotkania był wymarzony w wykonaniu gospodarzy, bo już po 55 sekundach objęli prowadzenie. Z rzutu rożnego zacentrował Konrad Chojnacki, a do siatki główkował Maciej Zapart. - Ten gol nas zaskoczył, bo przestrzegałem chłopaków, by przy stałych fragmentach uważali na Maćka - mówił trener gości, Mariusz Posadzy. W kolejnych fragmentach gospodarze tworzyli kolejne sytuacje bramkowe, ale tego dnia zawodziła ich skuteczność. Kapitalnych okazji nie wykorzystali, m.in. Daniel Armatys i dwukrotnie osłabiony chorobą Walczyński. Ten ostatni tuż przed przerwą przełamał jednak niemoc, kończąc skutecznie sytuację sam na sam z Pawłem Podolskim. Pierwsza połowa była w wykonaniu naszych zawodników po prostu świetna. Celne podania, szybkie rozgrywanie piłki i kilka naprawdę ciekawych akcji, pozwalało z optymizmem patrzeć na dalszą część gry. Szkoda tylko wielu niewykorzystanych dogodnych sytuacji, bowiem 2-3 piłki więcej powinny zatrzepotać w bramce Orła.



    W drugiej połowie kaliszanie zagrali bardziej zachowawczo, lecz nie przeszkodziło im to w konstruowaniu kolejnych akcji ofensywnych. W 50. min po ładnej akcji Karola Kiełbika z rezerwowym Dariuszem Pietrzakiem do własnej siatki mógł trafić Maciej Moś, ale czujnie między słupkami zachował się golkiper Orła. Następnie z czystych pozycji nie trafiali w światło bramki Jacek Rosadziński i Daniel Armatys. Po godzinie gry nasi piłkarze spuścili niestety z tonu i go akcji zaczepnych ruszyli piłkarze z Mroczenia. Błąd Darka Pietrzaka skutkował faulem na 20 metrze od kaliskiej bramki i niestety w 63. min celnie z rzutu wolnego przyłożył Damian Michalski i wynik stał się sprawą otwartą. - Ta bramka podziałała na nas motywująco - twierdzi Posadzy. Orzeł częściej przedostawał się pod pole karne miejscowych, ale niewiele z tego wynikało. Najgroźniejsze były stałe fragmenty gry w wykonaniu zawodników Orła, którzy pod koniec meczu wykonywali kilka rzutów rożnych. W ostatnich minutach ponownie do głosu doszli nasi piłkarze i KKS mógł wygrać wyżej, gdyby choć jedną ze swoich dogodnych okazji wykorzystał Pietrzak, a lepiej do strzału złożył się młody Marcin Łysiak, który dał dobrą zmianę w II połowie meczu. Ostatecznie po nerwowych ostatnich 25 minutach meczu KKS zasłużenie wygrał, a naszym rywalom należą się brawa, bowiem w drugiej odsłonie zespół Orła pokazał, że potrafi grać ciekawą i szybką piłkę.

    - Mecz ułożył się idealnie. Później mieliśmy sytuacje i szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy. W drugiej połowie założenia taktyczne były inne. Za bardzo jednak się cofnęliśmy. Na szczęście umiejętnie się broniliśmy - ocenił trener KKS, Mariusz Kaczmarek.

    - Pierwszą połowę przespaliśmy. Druga była o wiele lepsza, ale liczy się bilans końcowy. Przegraliśmy, choć mogliśmy pokusić się o remis. KKS walczy jednak o baraże, nas satysfakcjonowałoby miejsce w pierwszej piątce - przyznał szkoleniowiec Orła, Mariusz Posadzy.


    źródło: Michał Sobczak/http://www.kkskalisz.pl/news.php

  • Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/http://www.kkskalisz.pl/news.php
Oferta
Reklamuj sie na JarderSport
Facebook
"; ?>
  • 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.