Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | Szymon Marciniak | |
Widzów: | 8500 | |
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Kolejorz przegrał we Wrocławiu ze Śląskiem 1:3. Honorowego gola dla Kolejorza zdobył Artiom Rudniev w 81. minucie meczu.
Już w 2. minucie gry doskonałe podanie od Siergieja Kriwca otrzymał Artiom Rudniew, który jednak nie zdecydował się na strzał z ostrego kąta, a jego zgranie zupełnie zatrzymało atak Kolejorza. W 10. minucie gry, po aucie dla Lecha, w powietrzu faulował "Rudi" i sędzia podyktował rzut wolny dla wrocławian. Do piłki podszedł Sebastian Mila, który idealnie wrzucił piłkę na głowę Roka Elsnera. Strzał Słoweńca na rzut rożny z trudem sparował Krzysztof Kotorowski. Po rzucie rożnym już wybita w pole piłka wróciła pod nogi Mili, który silnie wbił ją w pole karne, tam nabiegł na nią Piotr Celeban, który udem wepchnął piłkę do bramki obok bezradnego "Kotora". Po stracie gola Kolejorz konstruował misterne ataki. W 17. minucie Rudniew trafił w poprzeczkę po podaniu Semira Stilicia. Pięć minut później na indywidualny rajd zdecydował się Aleksandar Tonew, został jednak zatrzymany na linii pola karnego, w ciągu dalszym akcji "Rudi" spalił przy prostopadłym podaniu Kriwca. Trzy minuty później Dariusz Pietrasiak uratował Śląsk przed utratą gola. Za moment piłka przeniosła się pod drugą bramkę, Voskamp wyszedł "sam na sam" z Kotorowskim, ale był jednak na spalonym. W 31. minucie meczu strzał Tonewa broni Kelemen, a w chwilę później Stilić przebojem wdarł się w pole karne Śląska, piłkę ułożył sobie na lewą nogę i oddał strzał. Uderzenie zablokował jednak Pawelec, który skierował piłkę tuż obok bliższego słupka bramki. Kolejna minuta przyniosła bardzo mocny strzał Tonewa z 25 metrów. Bułgar niestety nie skierował piłki w światło bramki. 38. minuta zaczęła się obiecująco dla Lecha, bo bliski zaskoczenia Kelemena był Tonew. Piłka po drodze otarła się jeszcze o Pawelca. W chwilę później rozpacz ogarnęła kiboli Kolejorza. Do, wydawało się, straconej piłki, tuż przed linią końcową dobiegł Sobota, który zagrał na 16 metr od bramki. Tam wyścig do piłki z Łukaszem Madejem przegrał Kriwiec. Madej trafił w piłkę ochraniaczem, a ta kozłując wpadła do bramki między Kotorowskim i Kamińskim. Wydaje się, że obaj przeszkadzali sobie nawzajem przy interwencji. W 44. minucie gry dwukrotnie błysnął Murawski. Najpierw szybkim zgraniem piętą Tonew uruchomił Kriwca, który wrzucił do "Murasia". Jego strzał broni Kelemen, a po chwili Murawski doskonale zagrał do Rudniewa - gol jednak nie padł i do szatni z dwubramkowym prowadzeniem zeszli "wojskowi".
Na początku drugiej połowy gry Śląsk wprowadzał w życie plan obrony wyniku ograniczając się do nielicznych kontrataków. Kolejorz tymczasem konstruował ataki. W 57. minucie gry bliski szczęścia był Murawski, którego genialnie obsłużył Dimitrije Injać. "Muraś" celował w okienko bramki, ale Kelemen zdołał sparować piłkę na poprzeczkę. Kilka minut później Stilić w polu karnym doskonale opanował zagraną przez Luisa Henriqueza piłkę, ale strzelił w sam środek bramki. 66. i 67. minuta gry przyniosły bardzo niecelne strzały z dystansu Kriwca i wprowadzonego w miejsce Tonewa Jakuba Wilka. W 73. minucie meczu fatalnie zachował się Kotorowski, który, mimo obecności obrońcy, wybiegł poza pole karne i wybił piłkę wprost pod nogi Diaza, który mimo rozpaczliwego wślizgu "Kotora" zdołał skierować piłkę do bramki Kolejorza. W 76. minucie meczu zagotowało się w polu karnym Lecha, ale tym razem najprzytomniejszy okazał się Kamiński, który wybił piłkę w pole. Po chwili na boisku zameldował się Mateusz Możdżeń, który zmienił Murawskiego. Młody lechita już w 81. minucie strzelał na bramkę Śląska po podaniu Stilicia. Kelemen wypuścił piłkę z rąk i dopadł do niej Rudniew, który nie zwykł marnować takich okazji. W 84. minucie gry w doskonałej sytuacji znalazł się Wilk, ale zamiast choć próbować oddać sytuacyjny strzał, szukał rzutu karnego. Gwizdek sędziego jednak milczał. Sebastian Dudek po kontrataku próbowal zaskoczyć Kotorowskiego w 90. minucie gry, jednak jego strzał był bardzo niecelny. W chwilę później w pole karne Śląska wpadł Rudniew, oddal piłkę Kriwca, ten idealnie podał Stiliciowi, ten huknął jednak wysoko nad bramką. - Autor / Źródło: www.lechita.net
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.