Relacja: - , sezon
| Kolejka: - Data: 0.0. | ||
| - | ||
| Strzelcy: | ||
| Sędziowali: | Daniel Stefański | |
| Widzów: | 26150 | |
| Żółte kartki: | ||
| Czerwone kartki: | ||
- W meczu 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań pokonuje na własnym stadionie Polonię Warszawa 1:0.
Piłkarze poznańskiego Lecha odnieśli kolejne zwycięstwo, które zbliża ich do europejskich pucharów. W piątek podopieczni trenera Mariusza Rumaka wygrali 1:0 z Polonią Warszawa, a jedynego gola w meczu strzelił Vojo Ubiparip.
Początek spotkania był niemrawy w wykonaniu zawodników Lecha Poznań. Już w 3. minucie gracze z Warszawy mogli otworzyć wynik meczu, na szczęście Jasmin Burić ładnie obronił uderzenie Tomasza Jodłowca z dystansu. Kilka minut później podopieczni trenera Czesława Michniewicza ponownie znaleźli się pod bramką Kolejorza. Tym razem Łukasz Teodorczyk próbował zaskoczyć bośniackiego bramkarza, lecz w najważniejszym momencie potknął się na murawie. Lechici odpowiedzieli strzałem Aleksandara Toneva z rzutu wolnego, piłka znalazła się jednak w rękawicach Sebastiana Przyrowskiego.
Poznaniacy z minuty na minutę rozkręcali się, lecz mieli problemy ze stworzeniem sytuacji bramkowych. Duży wpływ na to miał stan boiska, który nie pozwalał na kombinacyjną grę. W 37. minucie zrobiło się gorąco w polu karnym Lecha Poznań. Przewrotką strzelał Wladimir Dwaliszwili, a futbolówka nie zmierzyła na szczęście w światło bramki. Ostatecznie pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem.
Pierwsze minuty drugiej połowy przyniosły więcej emocji niż cała pierwsza część spotkania. Od początku to poznaniacy byli stroną dominującą i dążyli do strzelenia bramki. W 48. minucie Ivan Djurdjević dośrodkował na głowę Aleksandara Toneva, a jego strzał kapitalnie sparował Sebastian Przyrowski. Chwilę później przed szansą na zdobycie gola stanął Grzegorz Wojtkowiak, lecz fatalnie przestrzelił. Gracze Polonii Warszawa odpowiedzieli po upływie kilkudziesięciu sekund. Na szczęście Jasmin Burić dwukrotnie ratował Kolejorza przed stratą bramki. W 57. minucie na listę strzelców powinien wpisać się Vojo Ubiparip, jednak fatalnie spudłował.
Serb poprawił się za chwilę, kiedy to wykończył składną akcję gospodarzy. Podopieczni trenera Czesława Michniewicza dążyli do wyrównania, jednak defensywa Lecha dobrze radziła sobie z atakami gości. W ostatnich minutach potyczki z boiska wyleciał jeszcze Edgar Cani, który uderzył Grzegorza Wojtkowiaka. - Autor / Źródło: Marek Szymczak / www.lechita.net
Fotorelacja:
| Autor / Źródło: www.lechita.net |
|
|
|
|
|
|
Oferta
Facebook