Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Piłkarze Polonii 1912 Leszno wciąż bez zwycięstwa. Dziś nie wywalczyli nawet remisu, pomimo zdobycia pierwszej bramki. Leszczynianie ulegli Górnikowi Konin (1:4).
Wszystko zaczęło się naprawdę dobrze dla gospodarzy, którzy przez 25 minut byli dominującą stroną. Stwarzali sobie okazje bramkowe, oddawali strzały w światło bramki i nic nie zapowiadało wysokiej przegranej.
W 20 minucie po dośrodkowaniu Shapovala kapitalnym uderzeniem z woleja popisał się Przemysław Kowalski. To była bramka o której się mówi ,,stadiony świata"
Potem jednak z każdą minutą lepiej grali goście. W 28 minucie po akcji lewą stroną goście wyrównali za sprawą Błaszczaka.
W 36 minucie było już 1:2. Akcja była podobna do tej poprzedniej, czyli przeprowadzona lewą stroną. Po dograniu piłki wzdłuż bramki nogę przyłożył Bajerski.
Polonia ,,dostała" jeszcze bramkę do szatni. Po potężnej bombie z dystansu piłka odbiła się od poprzeczki i linii bramkowej. Dopadł do niej Błaszczak i ze spokojem skierował futbolówkę głową do bramki.
Po przerwie tempo gry siadło. Polonia nie stwarzała większego zagrożenia. Warto odnotować jedynie rzuty wolne Glapiaka i Shapovala.
Goście ustalili wynik spotkania w 75 minucie po ,,zabawach" Polonii w polu karnym. Bramkę zdobył Sobieraj, który wyłuskał piłkę i z najbliższej odległości skierował ją do siatki.
- Niestety popełnialiśmy fatalne błędy w defensywie. Lewa strona była niesamowicie ogrywana i z tej strony muszą w zespole nastąpić zmiany. Przez 25 minut nasza gra wyglądała dobrze. Potem jakby zeszło z nas powietrze - powiedział Aleksiej Tiereszczenko, trener Polonii. - Autor / Źródło: Panorama Leszczyńska
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.