JarderSport
  • Strona główna
  • Informacje
  • Rozgrywki
    • Rozgrywki
    • Sędziowie
    • Transfery
  • Związki
    • WZPN Poznań
  • Wokół piłki
    • Sparingi
    • Statystyki ligowe
    • Wielkopolski ranking
  • Serwis
    • Redakcja
    • Kontakt
    • Reklama
    • Współpraca
    • Uzupełnij dane
      • Dane klubu
      • Dane zawodnika
      • Dane trenera
      • Dane sędziego
  • Szukaj
Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0.
-
Strzelcy: 
 Sędziowali:
 Widzów: 800
 Żółte kartki: Dariusz Słomian, Andreja Prokić, Łukasz Krzysztoń - Sebastian Orzędowski, Michał Budzyński, Mateusz Olszak, Rafał Wiącek
 Czerwone kartki:
  • W dniu dzisiejszym piłkarze Stali Sandeco Rzeszów zremisowali na własnym boisku z Wisłą Puławy 1:1 (1:0). Pierwszą bramkę w tym meczu zdobył dla Stalowców Wojciech Krauze w 13 minucie meczu. Wyrównał w 74 minucie z rzutu karnego Łukasz Giza.
    Trudno pisać relację po tak słabym meczu w wykonaniu naszej drużyny, ale po kolei.



    Przed meczem odbyła się bardzo miła uroczystość. Wojciech Krauze został nagodzony przez Gazetę Codzienną Nowiny za zwycięstwo w plebiscycie tej gazety na najlepszego piłkarza II ligi wschodniej w poprzednim sezonie.
    Jedenastka jaka wyszła na boisku nie różniła się zbytnio od tej z poprzednich meczy. Nastąpiła tylko jedna, ale jak się później okazała, bardzo ważna zmiana. W miejsce kontuzjowanego środkowego pomocnika – Wojciecha Reimana – na środku pomocy zagrał tym razem nominowany obrońca – Dariusz Słomian.
    Już od samego początku gospodarze grali jakoś dziwnie nerwowo. Nie umieli długo utrzymywać się przy piłce, co w poprzednich meczach było ich mocną stroną. Widząc to goście próbowali strzelić pierwsi bramkę w czym prym wiódł bardzo groźny tego dnia Konrad Nowak. Dość niespodziewanie jednak to Stalowcy pierwsi zdobyli bramkę. Uczynił to – jakże inaczej – Wojciech Krauze – laureat plebiscytu. Jego strzał z prawego narożnika pola karnego ugrzązł w prawym okienku bramki strzeżonej przez Kamila Beszczyńskiego.
    Od tego momentu Wisła jeszcze bardziej podkręciła tempo i raz za razem zagrażała bramce strzeżonej przez Tomasza Wietechę. Na szczęście jak nie bardzo dobre interwencje naszego golkipera, to znów rozregulowane celowniki naszych dzisiejszych gości pozwoliły nam zejść na przerwę z minimalnym prowadzeniem.
    Druga połowa zaczęła się tym razem od lekkiej przewagi Stali. Ale nie trwało to długo i znów powtórzyła się sytuacja z pierwszej połowy kiedy to na boisku zaczęli panować goście. Stalowcy mimo to jakoś się bronili. Ale do czasu. W 74 minucie meczu na polu karnym według sędziego dzisiejszego meczu Pawła Płoskonka z Tarnowa faulowany przez Tomasza Margola był Łukasz Giza. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany i technicznym strzałem w sam środek bramki pokonał Wietechę. Od tego momentu Stalowcy przypomnieli sobie, że chcą ten mecz wygrać i wreszcie zaczęli stwarzać sytuację bramkowe. W ataku szalał Andreja Prokić i próbujący mu pomagać wprowadzony po przerwie Michał Górecki. Cóż z tego skoro Serb mimo dwóch wyśmienitych sytuacji nie potrafił skierować piłki do bramki. Mogły być to jak się mówi „piłki meczowe”. Sytuacje z 83 i 87 minuty będą się zapewne samemu piłkarzowi, jak i kibicom jeszcze długo śniły po nocach.
    Pod koniec meczu kontuzji doznał zawodnik gości Tomasz Bednaruk. Mimo, że goście mieli jeszcze jedną zmianę do wykonania kończyli ten mecz w dziesiątkę co zbudziło na trybunach zdziwienie. I tutaj trzeba przypomnieć regulamin rozgrywek, który mówi dokładnie, że ostatnia (czwarta) zmiana w zespole może być dokonana tylko między młodzieżowcami. A ponieważ Bednaruk nie jest młodzieżowcem nie mógł zostać zmieniony!
    Mimo tych kilku minut gry w przewadze biało – niebiescy nie potrafili zagrozić już bramce Kamila Beszczyńskiego i mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.

    Cóż – przed meczem wydawało się, że Stalowcy powinni ten mecz wygrać. Teraz trzeba cieszyć się, że mamy choć jeden punkt, bo przez pewien czas wydawało się, że będą kłopoty z jego zdobyciem. Kibice widzą na własne oczy co znaczy pozycja środkowego pomocnika. Przez kontuzje głównego rozgrywającego Wojciecha Reimana oraz Damiana Jędryasa i Michała Lisańczuka tym razem nie mieliśmy pola manewru na tej newralgicznej pozycji. Czekamy więc na ich szybki powrót. Za tydzień czeka naszą drużynę ciężki mecz w Pruszkowie z miejscowym Zniczem. Miejmy nadzieję, że piłkarze w biało – niebieskich strojach zagrają lepiej. Dużo lepiej! Głowy do góry i gramy dalej!


    źródło: http://www.stalrzeszow.pl/
  • Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/http://www.stalrzeszow.pl/
Oferta
Reklamuj sie na JarderSport
Facebook
"; ?>
  • 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.