JarderSport
  • Strona główna
  • Informacje
  • Rozgrywki
    • Rozgrywki
    • Sędziowie
    • Transfery
  • Związki
    • WZPN Poznań
  • Wokół piłki
    • Sparingi
    • Statystyki ligowe
    • Wielkopolski ranking
  • Serwis
    • Redakcja
    • Kontakt
    • Reklama
    • Współpraca
    • Uzupełnij dane
      • Dane klubu
      • Dane zawodnika
      • Dane trenera
      • Dane sędziego
  • Szukaj
Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0.
-
Strzelcy: 
 Sędziowali: Dariusz Smolarek Poros Konrad, Michalak Julian
 Widzów:
 Żółte kartki:
 Czerwone kartki:
  • Indywidualny błąd przesądził o porażce

    Po serii udanych spotkań Błękitni Biadki musieli uznać wyższość przeciwnika. Drużyna Pawła Krawca poległa na obiekcie w Stawiszynie. Decydującą o zwycięstwie bramkę miejscowi zawdzięczają niefortunnej interwencji Mateusza Zybały.

    W ciągu pierwszych trzech kwadransów Błękitni w niczym nie przypominali dobrze poukładanego zespołu z poprzednich gier. Zawodnicy Korony Pogoni byli wyraźnie szybsi i częściej zagrażali bramce rywali. Gospodarze objęli zasłużone prowadzenie w 25. minucie meczu. Po centrze z rzutu rożnego jeden z atakujących przedłużył tor lotu piłki, którą do siatki wpakował zamykający akcję Bartosz Gronowski. 180 sekund później, w bardzo podobnych okolicznościach Korona zdobyła drugiego gola. Tym razem dośrodkowanie z kornera wykorzystał uderzający głową Rafał Drzewiecki. Nadzieję na wywalczenie punktów dał biadkowianom Przemysław Kołaski, który pod koniec tej części gry popisał się indywidualną szarżą zakończoną strzeleniem bramki.

    Po zmianie stron gra się wyrównała. Błękitni osiągnęli nieznaczną przewagę w polu, ale na efekty trzeba było czekać do 75. minuty meczu. Wówczas świetną centrę Kołaskiego na gola zamienił Jędrzej Paczków.

    Do zdobycia kolejnego punktu brakowało niewiele. Niestety w końcówce kolejny klops przytrafił się Mikołajowi Zybale. Bramkarz złapał piłkę po niezbyt mocnym strzale, ale po chwili stracił kontrolę nad futbolówką, a z prezentu skrzętnie skorzystał Patryk Brajer, który ustalił wynik konfrontacji.

    - Przed przerwą graliśmy bardzo słabo – oceniał pomocnik Błękitnych Michał Paczków. - Brakowało ruchu w poszczególnych formacjach. Później wybudziliśmy się z letargu, ale prosty błąd sprawił, że wracamy z niczym.





  • Autor / Źródło: Moc@rz & Daniel Borski, www.prasalokalna.pl
Oferta
Reklamuj sie na JarderSport
Facebook
"; ?>
  • 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.