Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Po dwóch znakomitych zwycięstwach Orzeł podejmował u siebie trudnego przeciwnika, lidera A-klasy byłego 4-ligowca, czyli Zryw Dabie. J.Modrzejewski po raz pierwszy w tym sezonie mógł skorzystac ze wszystkich najważniejszych zawodników. W porównaniu do meczu sprzed tygodnia na ławce usiadł bohater meczu derbowego P.Przybylak, oraz nieobecnego P.Wągla zastąpił W.Jasiak. Pomimo, iż Orzeł zagrał z pewnością najlepszy mecz w tym sezonie nie wystarczyło to na bezdyskusyjnego lidera A-klasy, ale zacznijmy od początku. Zryw od pierwszych minut narzucił swój styl gry oddając dwa strzały zza pola karnego z którymi poradził sobie K.Grzelak. Po okresie naporu gości Orzeł przejął inicjatywę i ku zaskoczeniu wielu w szczególności przyjezdnych w ciągu 45' nasz zespół miał 3 wyśmienite okazje. Najpierw M.Jasiak będąc w doskonałej okazji sam na sam uderzył fatalnie. Chwilę później wyborną okazję miał również J.Dudek ale w stu procentowej sytuacji nie trafił nawet w światło bramki. Niewykorzystane sytuacje jak to zwykle ma miejsce zemściły się. Dośrodkowanie z bocznej strefy boiska na bramkę zamienił strzałem przewrotką zawodnik Zrywu. Wydawało się ze po straconej bramce powietrze zejdzie z zawodników Orła i kolejne bramki dla Dąbia będą kwestią czasu, jednak nic z tych rzeczy nie miało miejsca bramka ta podziałała na naszych zawodników jak płachta na byka i tuż przed przerwą Orzeł miał dwie idealne okazje do zdobycia bramki jedną z nich wykorzystał. Rzut wolny wykonywał J.Galas piękny strzał odbił się od słupka, a piłkę w zamieszaniu dobił Sz.Woźniak. Ten sam zawodnik chwilę później w wybornej sytuacji sam na sam mógł podwyższyc na 2-1 jednak uderzył zbyt sygnalizowanie i bramkarz gości zdołał obronic. Do przerwy, więc wynik mimo wszystko był niespodzianką patrząc na przepaśc punktową między zespołami. Po przerwie Orzeł dał się dośc szybko zaskoczyc i po kilku minutach rywale strzelili bramkę na 2-1, wykorzystując sytuację sam na sam. Kolejne minuty toczyły się w nerwowej atmosferze, która zaczęła się udzielac kibicom, piłkarzom, trenerom jeszcze w pierwszej połowie. Za tą sytuację winny był sędzia który ewidentnie nie radził sobie. Często podejmował niezrozumiałe decyzje nie karał zawodników żółtymi kartkami wtedy kiedy powinien. W wyniku tej napiętej sytuacji arbiter odesłał nawet na trybuny zażenowanego poziomem sędziowania trenera Zrywu który nie szczędził mu cierpkich słów. Słaba dyspozycja sędziego przydała się naszej drużynie w tym meczu gdyż w 70 minucie arbiter główny odgwizdał szczerze powiedziawszy wątpliwy i bardzo mocno naciągany rzut karny po faulu na W.Jasiaku, który zamienił jedenastkę na bramkę. Mieliśmy więc 2-2. Orzeł mógł pójśc za ciosem po doskonałym dośrodkowaniu Ł.Antczaka bliski zdobycia gola był P.Kurzawa. Swoje sytuacje mieli też G.Majda Ł.Włodarczyk, B.Jacek oraz J.Dudek. Jednak nie zostały one zamienione na bramkę. Niestety na około 10 minut przed końcem rywale wykorzystali rzut wolny tuż przed polem karnym i zdobyli bramkę na 3-2. Pomimo ambitnej walki do ostatnich minut Orzeł nie zdołał wyrównac i mecz zakończył się wynikiem 3-2. Biorąc pod uwagę tabelę, wynik ten nie jest powodem do wstydu, jednak z przebiegu meczu Orzeł zasłużył przynajmniej na remis. Nasz zespół potrafił byc równorzędnym przeciwnikiem dla Zrywu, a chwilami nawet nasz zespół prezentował się korzystniej. Mimo wszystko brawa dla Orła za ten mecz, za ambitną walkę do samego końca, bo przy odrobinie szczęscia i skuteczności można było nawet wygrac to spotkanie.
- Autor / Źródło: adminorzel1
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.