Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Na wstępie relacji należy zaznaczyć, iż wynik spotkania to nie Prima Aprilisowy żart. Mecz w Ruminie miał nieprawdopodobny przebieg. Już w pierwszych 5 minutach Orzeł powinien prowadzić co najmniej 3-0, jednak seryjnie swoje okazje marnowali G.Majda, M.Jasiak, oraz J.Dudek. Za trzecim razem w końcu G.Majda wyprowadził nasz zespół na prowadzenie w piątej minucie spotkania. Minutę później kompletnie zdezorientowaną obronę Warty zaskoczył M.Jasiak i strzelił na 2-0. W tym momencie mogło się wydawać że Orzeł wywiezie z Rumina okazały wynik, jednak już kilka chwil później nasz zespół przeżył szok w ciągu pięciu minut stracił aż trzy bramki. Najpierw w sytuacji sam na sam zawodnik Watry zdobył kontaktową bramkę. Chwilę później było już 2-2. Strzał piłkarza Warty "wypluł" przed siebie K.Grzelak, a do odbitej piłki dopadł napastnik gospodarzy i umieścił piłkę w siatce. Minutę później było 3-2. Tym razem K.Grzelaka zaskoczył J.Modrzejewski, który zmienił tor lotu piłki i wpadła ona do naszej bramki po raz trzeci. W sumie w 13 minut padło aż pięć bramek. Na domiar złego już w pierwszej połowie boisko musiał opuścić z powodu kontuzji G.Majda, w jego miejsce na placu gry pojawił się M.Chachuła, który zagrał bardzo dobre zawody walcząc zarówno w ofensywie jak i defensywie. Dość małe boisko w Ruminie było przyczyną ogromnej ilości sytuacji pod obiema bramkami, było ich aż tyle, że trudno wszystkie teraz opisywać. Najważniejsza dla Orła akcja w pierwszej połowie miała miejsce tuż przed przerwą. W polu karnym faulowany został B.Jacek i arbiter odgwizdał jedenastkę, którą na bramkę zamienił J.Modrzejewski. Do przerwy, więc 3-3. Tuż po przerwie obrona Orła znów została zaskoczona i mieliśmy wynik 4-3 dla Warty. Cała druga połowa to duża liczba okazji zarówno pod jedną jak i drugą bramką. Ostatnie 15 minut kilka świetnych okazji dla Orła. Najpierw bramkę głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu J.Dudka zdobył J.Modrzejewski doprowadzając do wyrównania. Jednak to nie był koniec emocji w tym meczu. W ostatnich kilku minutach nasz zespół powinien przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak zabrakło skuteczności i szczęścia. Dwóch sytuacji sam na sam nie wykorzystał M.Jasiak, J.Dudek trafił w poprzeczkę, innym zaś razem piłkę z linii bramkowej wybijali gospodarze, lub też skutecznie bronił bramkarz. Mecz zakończył się więc wynikiem 4-4. Dużą ilość straconych bramek można dziś wytłumaczyć eksperymentalnym ustawieniem obrony. Z powodu braku trzech podstawowych obrońców z konieczności na lewej obronie musiał zagrać T.Janaszczyk na prawej A.Konciak, a w środku defensywy J.Modrzejewski, który akurat błysnął dziś skutecznością. Obrońcą nie pomagał dziś również K.Grzelak, na którego konto można zapisać co najmniej dwie bramki. Z jednej strony w obliczu tych błędów w defensywie można być zadowolonym z jednego punktu, z drugiej zaś gdyby Orzeł wykorzystał chociażby 1/4 wszystkich sytuacji wynik mógł być zdecydowanie inny.
- Autor / Źródło: adminorzel1
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.