Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | Zbigniew Lewek Janus Marcin, Nikodem Paulina | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Czerwony remis
W wyjazdowym starciu z Fortuną Dębniałki Kaliskie piłkarze Błękitnych Biadki przez godzinę grali w 9-osobowym składzie. Mimo to udało im się wywalczyć remis, a przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o zdobycie pełnej puli.
W początkowych dwóch kwadransach zespół Pawła Krawca osiągnął przewagę. Choć przyjezdni często gościli na połowie rywala, nie zdołali zmusić bramkarza Fortuny do kapitulacji. Niezwykle nerwowo zrobiło się w końcówce pierwszej odsłony. Najpierw sędzia nie dopatrzył się faulu na szarżującym w polu karnym napastniku Błękitnych. - Przewinienie było ewidentne – komentował zdenerwowany Jędrzej Paczków. - Nam należała się jedenastka, a przeciwnikom czerwona kartka.
Kilkadziesiąt sekund później do podobnego zdarzenia doszło w szesnastce gości. Tym razem arbiter użył gwizdka, odsyłając pod prysznic Wojciecha Szczepaniaka. Na domiar złego los faulującego podzielił Jakub Kupczyk, który został usunięty z placu gry za kwestionowanie decyzji pana z gwizdkiem. Rzut karny to jeszcze nie gol i o tej prawdzie przekonał się wykonujący stały fragment zawodnik gospodarzy, który trafił piłką w słupek.
Choć biadkowianie grali w dziewiątkę, co jakiś czas przedostawali się w pobliże pola karnego Fortuny. W 55. min. przechwyt zanotował Przemysław Nowak, który dostrzegł swojego imiennika Kołaskiego. Ten z kolei zagrał prostopadłą piłkę w kierunku urywającego się obrońcom, najskuteczniejszego napastnika Błękitnych. Paczków uderzył z prawego skrzydła, a piłka ugrzęzła w dalszym rogu bramki miejscowych.
Nasi gracze nie zdołali jednak utrzymać cennego rezultatu. Kwadrans przed końcem na przedpolu gości doszło do sporej kotłowaniny. W efekcie jeden z rywali posłał piłkę do siatki. Gol z 75. min. meczu okazał się ostatnim tego dnia. Krótko przed końcem także miejscowi stracili zawodnika, który ujrzał drugi żółty i w konsekwencji czerwony kartonik. - Choć przez godzinę graliśmy w osłabieniu, nie byliśmy zespołem słabszym – powiedział po spotkaniu J. Paczków. - Mecz miał wyrównany przebieg i to my stworzyliśmy więcej okazji strzeleckich. Przeciwnicy bazowali na wstrzeliwaniu piłki w nasze pole karne, co nie stanowiło wielkiego zagrożenia. Patrząc na zbieg wydarzeń, powinniśmy czuć satysfakcję. Mogliśmy jednak wygrać ten mecz, więc pozostaje niedosyt.
Czerwone kartki dla Błękitnych: Wojciech Szczepaniak (32' za faul) oraz Jakub Kupczyk (32' za niesportowe zachowanie)
Błękitni: Wosiek – Konieczny (80' Niśkiewicz), Orwat, Sołtysiak. Szczepaniak – Nowak, Junik - J. Paczków, Kupczyk, Kołaski – Dżałabij (60' Rosik) - Autor / Źródło: DANIEL BORSKI, Gazeta Lokalna KROTOSZYN
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.