JarderSport
  • Strona główna
  • Informacje
  • Rozgrywki
    • Rozgrywki
    • Sędziowie
    • Transfery
  • Związki
    • WZPN Poznań
  • Wokół piłki
    • Sparingi
    • Statystyki ligowe
    • Wielkopolski ranking
  • Serwis
    • Redakcja
    • Kontakt
    • Reklama
    • Współpraca
    • Uzupełnij dane
      • Dane klubu
      • Dane zawodnika
      • Dane trenera
      • Dane sędziego
  • Szukaj
Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0.
-
Strzelcy: 
 Sędziowali:
 Widzów:
 Żółte kartki:
 Czerwone kartki:
  • Pierwszy kwadrans to zdecydowana przewaga Strażaka. Dogodną sytuację miał Mateusz Kluga, który oddał głową strzał na bramkę, lecz golkiper gości świetnie sparował to uderzenie. Od początku spotkania widać było, że gości urządza remis, gdyż bronili się niemalże całym zespołem na swojej połowie. Jednak mimo to udało się strzelić bramkę. Futbolówkę w polu karnym otrzymał Tomasz Michalski i nie zastanawiając się długo oddał mocny strzał, który dał Licheniakom prowadzenie. Strażak - Warta 1:0. Później jeszcze dobrze uderzał Robert Kurek, lecz trafił tylko w słupek. Wszystko wskazywało na to, że zawodnicy Strażaka pewnie zwyciężą, gdyż w pierwszych minutach Warta na boisku nie istniała. Wtedy jednak bardzo mocny strzał z 30 metrów oddał gracz z Kramska, piłka nabrała dziwnej rotacji i niemalże "zerwała pajęczynę" bramki Kamila Graczyka i zrobiło się 1:1. Tuż przed przerwą "bramkę do szatni" mógł strzelić Mateusz Kluga, jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił obok słupka. Do przerwy 1:1.

    W drugiej połowie podopieczni Roberta Kurka nie mogli przedostać się pod pole karne gości, którzy bardzo skutecznie kontrowali.Oglądaliśmy wiele strzałów z dystansu, które jednak nie zmuszały do zbytniego wysiłku bramkarza Warty. Warto jednak odnotować uderzenia Tomasza Michalskiego i Mateusz Klugi, które były naprawdę groźne. W końcówce spotkania to Kramszczanie wyglądali lepiej pod względem fizycznym i mogli zdobyć drugiego gola, po stracie jednego z licheńskich obrońców zakotłowało się pod pole karnym, lecz skończyło się tylko na strachu. W jednej z ostatnich akcji spotkania w pole karne przedarł się Mariusz Konieczka, lecz w ostatniej chwili pilę spod nóg wybił mu obrońca gości.

    Dzisiaj niewątpliwie oglądaliśmy jeden z gorszych, jeżeli nie najgorszy mecz Strażaka w tym sezonie. Cieszą się na pewno rywale, którzy zdobyli pierwsze punkty po seriach porażek. Pozostaje jedynie czekać na mecz z Mąkolnem i liczyć na poprawę.
  • Autor / Źródło: strazak-lichen.futbolowo.pl
Fotorelacja:
Autor / Źródło: strazak-lichen.futbolowo.pl
Oferta
Reklamuj sie na JarderSport
Facebook
"; ?>
  • 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.