Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- W dzisiejszym meczu piłkarzom Nałęczy przyszło się zmierzyć z jednym z głównych kandydatów do awansu- Wilkami Wilczyn. W ostatnim meczu goście dość niespodziewanie wygrali z grzegorzewskim Orłem 5:0, Babiak natomiast zainkasował 3 punkty za walkower z ZKS Zagórów. Miejsce w tabeli i dotychczasowe zdobycze punktowe przemawiały na korzyść piłkarzy z Wilczyna, także w pierwszym meczu z zespołem Babiaka okazali się oni lepsi, wygrywając 3:2.
Od pierwszego gwizdka sędziego goście ruszyli do zdecydowanego natarcia. Dośrodkowania raz z prawej, raz z lewej strony boiska sprawiały spore problemy obrońcom Nałęczy. Już w czwartej minucie gry Wilki miały szanse na objęcie prowadzenia, jednak strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego pewnie obronił Adrian Gabrych. Kilka chwil wcześniej udaną interwencję zaliczył kapitan drużyny Krzysztof Witkowski. Zaledwie 4 minuty później bramkarz drużyna z Babiaka zaliczył podobną interwencję, broniąc kolejny strzał głową piłkarzy Wilczyna. Po chwili goście oddali kolejne groźne uderzenie, tym razem po ziemi, jednak Gabrych znów spisał się bez zarzutu. Gra się zaostrzała, gospodarze chcieli dojść do głosu. W środku pola walkę podjęli Krzysztof Adryańczyk oraz rozgrywający swój pierwszy mecz w tym sezonie Mariusz Piasecki. W 17 minucie gry kapitan Nałęczy wślizgiem odebrał piłkę gościom, zagrał do Szymona Budnego, ten natomiast mimo faulu zdołał odegrać do przodu do Miłosza Stasiaka, którego ostatecznie powstrzymał bramkarz przyjezdnych. Dwie minuty później to Wilczyn miał swoją szansę. Strzał z wolnego sprzed pola karnego sparował Gabrych na poprzeczkę, piłka zmierzała w samo okienko. Odbitą futbolówkę do pustej już bramki skierował piłkarz Wilków, jednak gol słusznie nie został uznany z powodu pozycji spalonej. W 27 minucie z kolejną kontrą ruszyli piłkarze gospodarzy, grający w ataku Sebastian Sujewicz nie opanował jednak w polu karnym piłki zagranej po dalekim podaniu. Trzeba przyznać, że młody napastnik Nałęczy wywierał sporą presję na graczach Wilczyna, w wyniku czego nie mogli oni rzucić do ataku wszystkich swoich sił. Kilka chwil później Mariusz Chwiałkowski z łatwością minął kryjącego go zawodnika gości, podanie do partnerów z drużyna okazało się jednak niecelne. W 34 minucie spotkania Adrian Gabrych wybił piłkę poza końcową linię boiska po strzale z dystansu, następnie pewnie wyłapał strzał po ziemi z szesnastego metra. Pięć minut przed końcem pierwszej części gry Sujewicz odegrał do Miłosza Stasiaka, który strzelił z pierwszej piłki, ta poszybowała jednak ponad poprzeczką.
Drugą połowę spotkania piłkarze Nałęczy rozpoczęli dużo lepiej niż pierwszą. Idczak pewnie powstrzymał atak gości, po chwili Miłosz Stasiak został sfaulowany przy boku pola karnego. Strzał Sebastiana Sujewicza zatrzymał się jednak na murze postawionym przez zespół Wilków. Zaledwie pięć minut po rozpoczęciu tej części gry gospodarze wyszli na prowadzenie, a bramkę, ku uciesze dość licznie zgromadzonych fanów, zdobył Szymon Budny. Zespół z Wilczyna rzucił się do ataków, powstrzymywanych jednak ofiarnie przez Konrada Andrzejewskiego, Mariusza Piaseckiego oraz Pawła Stawickiego. Niemal bezbłędnie spisywał się w obronie Krzysztof Witkowski, także Jakub Idczak raz po raz oddalał zagrożenie od własnej bramki. Wyrównanie nastąpiło 25 minut przed końcem gry- po dośrodkowaniu z prawej strony gracze Wilczyna na raty skierowali piłkę do bramki. Emocje coraz bardziej udzielały się zawodnikom obu drużyn, nerwów na wodzy nie był w stanie utrzymać kapitan gości i w 72 minucie został ukarany żółtą kartką za dyskusję z arbitrem. Jedyna zmiana w zespole Babiaka została przeprowadzona w samej końcówce meczu- Dawid Krzyżanowicz zastąpił Mariusza Piaseckiego. Dziesięć minut przed końcem gry Mariusz Chwiałkowski stanął przed szansą wyprowadzenia swojego zespołu na prowadzenie, jednak posłał piłkę obok bramki- wydaje się, że w tej sytuacji przeszkodziła nierówność boiska. Podobnie było w 86 minucie, gdy „sam na sam” z bramkarzem Wilczyna nie wykorzystał Sebastian Sujewicz- gdyby murawa była nieco bardziej równa, Babiak zapewne zdobyłby bramkę. Runda rewanżowa dla piłkarzy Nałęczy jak na razie jest udana- 5 punktów w trzech meczach. W pierwszej serii spotkań przegraliśmy zarówno z Osiekiem jaki i Wilczynem, w drugiej zremisowaliśmy z każdą z tych drużyn po 1:1. Dodatkowo dorobek punktowy powiększył walkower za mecz z Zagórowem. W kolejnym meczu u siebie Nałęcz Babiak podejmie zespół z Przykony. Wcześniej czeka nas jeszcze wyjazd do Malanowa. - Autor / Źródło: Marcin Karabasz/ www.naleczbabiak.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.