Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Pierwszą akcję w tym spotkaniu stworzyli sobie goście, jednak strzał z rzutu wolnego wypiąstkował Tomasz Szczepański. Kilka minut później skrzydłowy rywali przedarł się przez licheńską defensywę ale jego strzał okazał się niecelny. Następnie piłkę w polu karnym dostał Mateusz Kluga i oddał celny strzał na bramkę, który odbił golkiper Orzechowian. Później dużo szczęścia dopisało podopiecznym Roberta Kurka, bowiem piłka po uderzeniu gracza Sparty odbiła się od słupka. Jeszcze przed przerwą świetny strzał oddał Błażej Piekarski, jednak minimalnie przestrzelił. Do przerwy bez bramek.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej odsłony zawodnik gości dośrodkował w pole karne, gdzie napastnik "Sklejki" oddał groźny strzał głową, jednak na posterunku był Tomasz Szczepański. W dalszej części meczu piłkarze Strażaka przejęli inicjatywę, jednak byli często powstrzymywani faulami. Po jednym z przewinień sędzia podyktował rzut wolny dla Licheniaków. Damian Łęt posłał piłkę w pole karne gości, tam znalazł się Kamil Fordon, który oddał strzał na bramkę, a futbolówka przy odrobinie szczęścia zaskoczyła bramkarza Sparty i wpadła do siatki. Strażak Licheń dość niespodziewanie objął prowadzenie w tym meczu. Z biegiem czasu arbiter coraz bardziej tracił kontrolę nad meczem, pokazując raz po raz żółte kartki. Czas mijał, a Sparta coraz bardziej atakowała, najpierw groźnie zza pola karnego uderzał jeden z jej zawodników, lecz trafił prosto w licheńskiego bramkarza. Później napastnik gości przewrotką starał się skierować piłkę do bramki, lecz spudłował. Podopieczni Roberta Kurka, również mieli swoje sytuacje, m.in.: dobrze główkował Mateusz Kluga, jednak golkiper Spartan był dobrze ustawiony i złapał piłkę. Starania rywali przyniosły im bramkę, lecz trudno mówić o jakiejś pięknej akcji Orzechowian, błąd obrońców sprawił, że z piłką w polu karnym znalazł się piłkarz "Sklejki" i mocnym, pewnym strzałem doprowadził do wyrównania. Przez kolejne kilkadziesiąt minut gra przeniosła się do środka pola, gdzie miało miejsce mnóstwo fauli. Sytuację miał jeszcze Błażej Piekarski, który wślizgiem starał się skierować piłkę do bramki, jednak nie trafił. Mecz zakończył się remisem. - Autor / Źródło: http://strazak-lichen.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.