JarderSport
  • Strona główna
  • Informacje
  • Rozgrywki
    • Rozgrywki
    • Sędziowie
    • Transfery
  • Związki
    • WZPN Poznań
  • Wokół piłki
    • Sparingi
    • Statystyki ligowe
    • Wielkopolski ranking
  • Serwis
    • Redakcja
    • Kontakt
    • Reklama
    • Współpraca
    • Uzupełnij dane
      • Dane klubu
      • Dane zawodnika
      • Dane trenera
      • Dane sędziego
  • Szukaj
Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0.
-
Strzelcy: 
 Sędziowali: Łukasz Sobiło
 Widzów: 1042
 Żółte kartki:
 Czerwone kartki:
  • W 16 minucie w środkowej strefie boiska atakowany był Sebastian Deja. Nasz lider rozgrywania piłki był faulowany, doznal kontuzji i już na plac gry nie powrócił. Przez 5 minut niebiesko-czerwoni grali w dziesiątkę. Tyle trwało przygotowanie zmiany, kiedy na boisko wszedł Adrian Krysian. Utrata naszego lidera pomocy nie pozostała bez wpływu na przebieg pierwszej połowy. Zakończone bezbramkowym remisem pierwsze 45 minut mogło budzić pewne obawy, co do przebiegu drugiej odsłony. Nic bardziej mylnego! Nasi chłopcy rozegrali doskonałe zawody po przerwie i konkretnie wypunktowali weterana drugoligowych boisk.

    Zaczęło się od wymiany ciosów. Już w 4 minucie próbkę swych umiejętności pokazał debiutujący w naszych barwach Marcin Kocur. Stojący w bramce przyjezdnych Karol Szymański musiał dać z siebie wszystko, by sparować silny strzał naszego napastnika z 12 metrów. 120 sekund później umiejętności Bartłomieja Danowskiego sprawdził Karol Danielak i nasz bramkarz był zmuszony piąstkować uderzenie z linii 16 metrów. Później nastąpiło przełomowe dla losów tej części gry wydarzenie opisane przez nas na początku. W 25 minucie OKS był w poważnych opałach. Trójkowa akcja Danielaka, Krzysztofa Bartoszaka i Piotra Skokowskiego skończyła się kolejną obroną Danowskiego i wybiciem piłki głową z linii bramkowej przez Arkadiusza Lalkę.

    Do gwizdka na przerwę oglądaliśmy jeszcze wyborną szansę Krysiana, który w prawym narożniku pola karnego położył Szymańskiego, ale obrońcy Jaroty zdążyli zablokować jego strzał. W 43 minucie przypomniał się Dawid Tomanek, który odważne wejście w pole karne zakończył minimalne niecelnym uderzeniem nad poprzeczką. Koncert gry Opolan rozpoczął się od dwójki naszych młodzieżowców. W 50 minucie Mateusz Krawiec wypatrzył sunącego w pole karne Grzegorza Skrzypczaka i defensywa z Jarocina nie miała innego wyjścia, jak powalić naszego znakomicie spisującego się w piątek 20-latka. Pewna, spokojna i co najważniejsze skuteczna egzekucja Krysiana z jedenastki otworzyła inauguracyjny woreczek z golami.

    Nie minęły 4 minuty, a opolscy kice znów uniesli ręce w górę. Z rzutu rożnego znakomicie na długi słupek dośrodkował Krawiec, tam stał kapitan naszej ekipy Tomasz Copik i mocno przymierzył głową w kierunku bramki. Futbolówka zagarnięta została już zza linii bramkowej i pan Łukasz Sobiło wskazał na środek boiska. Wątpliwości, co do zdobywcy tej bramki wyjaśniać musieliśmy po meczu, gdyż w polu karnym asystował Kocur i z poziomu trybun nie było pewności, czy on czasem nie dotknął piłki ostatni. Okazało się, że tak rzeczywiście było i to jemu zapisujemy to trafienie.

    Punktowanie rywala rozkręcało się na dobre. W 65 minucie kapitalnie z dystansu przymierzył Krysian, a od utraty trzeciego gola ludzi Jarosława Araszkiewicza uratował tym razem słupek. Kocur zanim dał zmianę Adamowi Setli, jeszcze raz porządnie dał się we znaki jarocińskiemu golkiperowi. W 73 minucie o mało nie wbił go razem z piłką do siatki. Ostatecznie Szymański jakoś odbił tę piekielnie silna bombę, a piłka o mało nie wyrwała prawego słupka z posad. 5 minut później było "po meczu". W swoim niepowtarzalnym stylu w pole karne wpełzł Tomanek, wkręcił w trawę dwóch obrońców w zółtych koszulkach, a trzeci przy jego dośrodkowaniu zagarnął piłkę ręką. Drugi karniak dla chłopców Dariusza Żurawia stał się faktem. Atakujący sam wymierzył sprawiedliwość i mimo, że bramkarz wyczuł intencję "Tomana" piłka zatrzymała się pod poprzeczką.

    Okazałe zwycięstwo nad doświadczonym w drugoligowych bojach Jarotą daje duże szanse na szczyt ligowej tabeli. Odra liderem na pewno będzie do soboty. Wówczas poznamy rezultaty następnych rozstrzygnięć w grupie zachodniej. Być może niebiesko-czerwoni przewodzić będą stawce i do niedzieli, kiedy odbędzie się ostatni mecz inauguracyjnej kolejki. Mimo, że to dopiero pierwsze takty II ligi, po tadionie i tak niosło się gromkie "Mamy lidera!" Trudno się temu dziwić, gdyż nasz zespół w pełni zasłużył na taki obrót sprawy.

  • Autor / Źródło: Jarosław Fengler / oksodraopole.pl
Oferta
Reklamuj sie na JarderSport
Facebook
"; ?>
  • 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.