JarderSport
  • Strona główna
  • Informacje
  • Rozgrywki
    • Rozgrywki
    • Sędziowie
    • Transfery
  • Związki
    • WZPN Poznań
  • Wokół piłki
    • Sparingi
    • Statystyki ligowe
    • Wielkopolski ranking
  • Serwis
    • Redakcja
    • Kontakt
    • Reklama
    • Współpraca
    • Uzupełnij dane
      • Dane klubu
      • Dane zawodnika
      • Dane trenera
      • Dane sędziego
  • Szukaj
Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0.
-
Strzelcy: 
 Sędziowali: Maciej Lewicki
 Widzów: 400
 Żółte kartki:
 Czerwone kartki:
  • Dokładnie 9 miesięcy czekali kibice Warty na ligowe zwycięstwo swojej drużyny. Gdy już ono nadeszło, to zostało odniesione w kapitalnym stylu. Poznaniacy nie dali szans Zagłębiu i triumfowali 3:0.

    Trzy dni porażce 1:4 w Pucharze Polski z tym samym rywalem zieloni wzięli srogi rewanż i w potyczce ligowej nie pozostawili wątpliwości kto jest lepszy. Ekipa Marka Kamińskiego natarła na rywala od samego początku i szybko poukładała wydarzenia na boisku według własnego scenariusza. Pierwsza bramka padła w 5. minucie, gdy Artur Marciniak przejął bezpańską piłkę na 16. metrze, a następnie oddał precyzyjny płaski strzał w kierunku dalszego słupka. Mateusz Wieczorek nie miał szans na skuteczną interwencję.

    Po raz drugi golkiper Zagłębia skapitulował w 9. minucie i tym razem mógł się zachować lepiej. Był jednak źle ustawiony, co w fenomenalny sposób wykorzystał Maciej Scherfchen. Doświadczony pomocnik zdecydował się na techniczne uderzenie niemal z połowy boiska i przelobował Wieczorka! To były dwa nokautujące ciosy, po których Zagłębie nie było w stanie się podnieść.
    Kibice Warty - mając w pamięci środową porażkę swoich ulubieńców 1:4 - przecierali oczy ze zdumienia i zastanawiali się jak zieloni mogli odpaść z tym przeciwnikiem z Pucharu Polski. Zespół Marka Kamińskiego był lepszy w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Wygrywał wszystkie stykowe piłki, przeprowadził mnóstwo akcji ofensywnych, bezlitośnie też wykorzystywał słabe ogniwa sosnowiczan. Zdecydowanie najgorzej w szeregach gości radził sobie Marcin Sierczyński, który wielokrotnie był źle ustawiony, przez co prawa obrona ekipy z Zagłębia Dąbrowskiego nie istniała.

    W pierwszej połowie przyjezdni w zasadzie nie podeszli pod bramkę Pawła Besera, a ten mógł tylko obserwować poczynania kolegów, bo sam był bezrobotny. Niewiele zmieniło się po przerwie. Zespół z Sosnowca zaczął wprawdzie nieśmiało atakować, ale sytuacji strzeleckich stworzył tyle co kot napłakał i głównie dlatego, że zieloni nie forsowali już tempa. Mimo to udało im się przypieczętować zwycięstwo po kapitalnej szybkiej kontrze. Zainicjował ją Adrian Bartkowiak, który wypatrzył biegnącego prawym skrzydłem Błażeja Nowaka. Ten podał do zupełnie niekrytego Michała Ciarkowskiego i rezerwowy Warty z zimną krwią pokonał Wieczorka w sytuacji sam na sam.

    Po całkowicie jednostronnym pojedynku poznaniacy triumfowali 3:0 i zasygnalizowali wysokie aspiracje. Co ciekawe, wszystkie bramki w sobotnim meczu zdobyli zawodnicy, którzy powrócili na Drogę Dębińską po okresie spędzonym w innych klubach. Do siatki nie trafił natomiast Grzegorz Rasiak, mimo że był niezwykle widoczny i wygrywał w zasadzie wszystkie pojedynki główkowe.
  • Autor / Źródło: Jarosław Fengler/sportowefakty.pl
Oferta
Reklamuj sie na JarderSport
Facebook
"; ?>
  • 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.