Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | Dominik Pasek | |
Widzów: | 1000 | |
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Warta górą w pojedynku spadkowiczów z I ligi. Poznaniacy pokonali Polonię Bytom 2:1, a wszystko co najważniejsze wydarzyło się w pierwszych trzydziestu minutach.
Zieloni kapitalnie rozpoczęli sobotnią potyczkę i prowadzili już w 52. sekundzie! Michał Goliński uruchomił prostopadłym podaniem Błażeja Nowaka, a szybki skrzydłowy wpadł w pole karne i pokonał Mateusza Mikę ładnym wolejem z ostrego kąta.
Ten gol wprowadził jednak rozprężenie w szeregach gospodarzy. Było ono tak duże, że w 14. minucie padło wyrównanie z niczego. Adrian Bartkowiak zagrał bardzo nieodpowiedzialnie w kierunku Pawła Besera, a golkiper Warty musiał wyjść z bramki, by uprzedzić Dawida Jarkę. Napastnik Polonii zachował się w tej sytuacji bardzo sprytnie, bo wbiegł na wystawioną nogę bramkarza i padł na murawę. Efekt? Rzut karny, który pewnym strzałem w prawy róg na gola zamienił Jacek Broniewicz.
Utrata prowadzenia otrzeźwiła zielonych i ekipa Marka Kamińskiego wróciła do właściwego rytmu. Efekty nadeszły w 29. minucie, gdy Grzegorz Rasiak - mając dobrą pozycję do strzału z dystansu - wypatrzył jeszcze lepiej ustawionego Bartkowiaka. Winowajca przy bramce wyrównującej dostał idealne podanie i z zimną krwią posłał piłkę do siatki obok interweniującego Miki.
Przy stanie 2:1 warciarze nie popełnili tego samego błędu co na początku i choć nastawili się na kontrataki, to w tyłach bardzo długo spisywali się bez zarzutu. Swoją szansę bytomianie wypracowali dopiero w 67. minucie, gdy Kamil Walesa dobrze obsłużył Kamila Białkowskiego, ale ten z 12 metrów strzelił wprost w ręce Besera. Z kolei jedenaście minut później miała miejsce jedyna sytuacja, po której zapachniało wyrównaniem. Broniewicz doszedł do futbolówki po centrze z rzutu rożnego i precyzyjnie uderzył głową. Beser nie miał żadnych szans na udaną interwencję, jednak na linii bramkowej kapitalnie zaasekurował go Przemysław Kocot.
W tym okresie poznaniacy mieli kilka świetnych okazji, by dobić przeciwnika, ale nie najlepiej rozprowadzali piłkę w kontrach. Mimo to Paweł Piceluk mógł podwyższyć na 3:1, gdyby nie rozpaczliwy blok jednego z bytomskich obrońców, dzięki któremu piłka poleciała obok słupka zamiast w krótki róg.
W 87. minucie Maciej Scherfchen sfaulował przy linii bocznej Bartłomieja Setlaka, za co zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. W dodatku aż dwukrotnie sponiewierany przez gości był Beser. Końcówka była niesamowicie dramatyczna i nerwowa, mimo to miejscowi nie dopuścili już do większego zagrożenia pod własną bramką i zainkasowali komplet punktów. To dla nich niesamowicie ważna zdobycz, bo dzięki niej powrócili do strefy premiowanej awansem. Aktualnie zajmują 2. miejsce w tabeli ze stratą pięciu oczek do prowadzącego Chrobrego Głogów. - Autor / Źródło: Jarosław Fengler/sportowefakty.pl
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.