Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | Piotr Łęgosz | |
Widzów: | 500 | |
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Gryf Orlex mimo, iż do przerwy prowadził z Calisią Kalisz 1:0, musiał uznać wyższość rywali przegrywając ostatecznie 1:2. Żółto-czarnych na prowadzenie wyprowadził Marcin Dettlaff, ale w drugiej połowie wydarzenia na Wzgórzu Wolności nie potoczyły się po myśli podopiecznych trenera Grzegorz Nicińskiego.
- Dla niektórych moich zawodników mecz skończył się po pierwszej połowie. Gdy przegrywaliśmy, to zamiast rzucić się do ataku, to zabrakło nam charakteru. Co z tego, że mieliśmy optyczną przewagę, jak zagraliśmy bardzo źle – mówił na konferencji prasowej trener Gryfa Orlex Grzegorz Niciński.
Wejherowianie całkowicie zdominowali przeciwnika. Od pierwszych minut osiągnęli zdecydowaną przewagę i praktycznie cała pierwsza połowa rozgrywała się na połowie przeciwnika. Problem jednak w tym, że skupiona całkowicie na obronie Calisia robiła wszystko, aby wybić przeciwnika z uderzenia. Wejherowianie stworzyli niewiele sytuacji podbramkowych, ale gola zdołali strzelić. Piłkę zagraną w pole karne umiejętnie zgrał Rafał Siemaszko a strzałem w krótki róg bramkarza z Kalisza pokonał Marcin Dettlaff. Była 38 minuta meczu.
Po zmianie stron wejherowianie nie potrafili stwarzać sobie okazji podbramkowych. Rywale natomiast czekali na swoje szanse i dwie takie wykorzystali trafiając ze stałych fragmentów gry. Druga bramka padła na pięć minut przed końcem meczu.
Żółto-czarni próbowali jeszcze odmienić losy meczu, ale tego dnia nie mieli wiele atutów, aby pokonać Calisię.
- Autor / Źródło: Jarosław Fengler /gryfwejherowo.com.pl
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.