JarderSport
  • Strona główna
  • Informacje
  • Rozgrywki
    • Rozgrywki
    • Sędziowie
    • Transfery
  • Związki
    • WZPN Poznań
  • Wokół piłki
    • Sparingi
    • Statystyki ligowe
    • Wielkopolski ranking
  • Serwis
    • Redakcja
    • Kontakt
    • Reklama
    • Współpraca
    • Uzupełnij dane
      • Dane klubu
      • Dane zawodnika
      • Dane trenera
      • Dane sędziego
  • Szukaj
Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0.
-
Strzelcy: 
 Sędziowali: Maciej Lewicki
 Widzów: 500
 Żółte kartki:
 Czerwone kartki:
  • Calisia Kalisz pod wodzą nowego trenera zagrała po "staremu". Na stadionie przy ulicy Łódzkiej podopieczni trenera Dymka przegrali ważne spotkanie z Ruchem Zdzieszowice 0:1

    Calisia Kalisz nie miała za wielu atutów, w spotkaniu z zespołem który podobnie jak nasz zespół znajduje się w strefie spadkowej. Już w 8 minucie strzałem do własnej bramki wynik otworzył Gawlik. Mimo to to Calisia powinna objąć prowadzenie na samym początku spotkania, jednak dobrze spisujący się bramkarz Ruchu uprzedził Kucińskiego. Z upływem czasu to właśnie goście mądrzej rozgrywali piłkę, co jakiś czas stwarzając sytuację z kontrataku. W jednej z nich Patryk Sochacki miał sporo szczęścia, instynktownie broniąc strzał z kilku metrów. Calisię stać było na pojedyncze zrywy. W 25 minucie Sobczak i Bujalski nie mogli się zdecydować, który odda strzał na bramkę i z doskonałej sytuacji kibice zobaczyli futbolówkę opuszczającą plac.

    Po zmianie stron Calisia ruszyła do ataku i przez 5 minut nie wypuszczała przyjezdnych z własnej połowy. Jednak po tym czasie wszystko wróciło do normy i to zawodnicy ze Zdzieszowic przejęli inicjatywę. Jednak w 65 minucie Fechner mógł doprowadzić do wyrównania, jednak tego dnia bramkarz Ruchu nie dał się zaskoczyć. Za to podopieczni trenera Okaja mogli dobić kaliską drużynę, jednak jego podopieczni nie potrafili strzelić gola będąc w dobrych sytuacjach.

    Po tym spotkaniu Calisia Kalisz coraz bardziej oddala się od 8 miejsca w tabeli, dającego utrzymanie w gronie II ligowców. Efekt "nowej miotły" nie zdał rezultatu i jak ocenił trener w miarę wykonywanej przez zespół pracy błędów będzie coraz mniej. Tylko że tego czasu kaliski zespół nie ma.

    - Mogliśmy zacząć od gola, a tymczasem sami sobie strzeliliśmy bramkę. Powiedziałem już po meczu zawodnikom, że jeśli dalej będziemy konsekwentnie pracować, to nie będziemy tracić takich bramek i zwiększymy swoje szanse na zwycięstwa w kolejnych spotkaniach. To było bardzo ważne spotkanie. Przy korzystnym wyniku mogliśmy dogonić rywala w tabeli, niestety to się nie udało. Próbowaliśmy grą zespołową i ambicją nadgonić różne mankamenty, ale to było za mało na przeciwnika, który w składzie ma kilku klasowych graczy, potrafiących umiejętnie zagrać w ważnych momentach - powiedział trener Dymek
  • Autor / Źródło: Jarosław Fengler / kpcalisia.futbolowo.pl
Oferta
Reklamuj sie na JarderSport
Facebook
"; ?>
  • 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.