Relacja: Liga Polska - 2 liga grupa zachodnia, sezon 2010/11
Kolejka: 1 - Data: 31.07.2010 Godzina: 17:00 | ||
Tur Turek - Miedź Legnica 1 - 3 | ||
Strzelcy: 0:1 Michał Steinke (5'), 1:1 Marcin Garuch (30'), 1:2 Marcin Orłowski (60'), 1:3 Wojciech Bzdęga (80') | ||
Tur Turek: Michał Przybył – Tomasz Ostalczyk, Michał Steinke, David Topolski, Kamil Mitka (68’ Artur Bednarczyk) – Mateusz Jóźwiak (72’ Paweł Łączny), Mateusz Roszak, Bartosz Hinc, Damian Sędziak – Piotr Wrzeszcz (77’ Szymon Izydorczyk), Grzegorz Kmiecik. | ||
Miedź Legnica: Mirko Stamenković – Michał Żółtowski, Piotr Kucharzak, Damian Paszliński, Dominik Piotrowski (75’ Kamil Zieliński) – Ernest Balicki (46’ Wojciech Bzdęga), Mady Noah Cissé, Patryk Spaczyński, Marcin Garuch, Paweł Kowal (61’ Paweł Ochota) – Marcin Orłowski. | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | Wrzeszcz, Kmiecik – Kucharzak, Spaczyński, Garuch, Kowal. | |
Czerwone kartki: | Kucharzak (86’, za dwie żółte). |
- Turek. Zespół Tomasza Wichniarka przegrał na własnym boisku 1:3 z Miedzią Legnica, mimo że od piątej minuty spotkania prowadził 1:0. Błędy obrońców sprawiły, że goście szybko zdołali odrobić straty i ostatecznie to oni zdobyli komplet punktów w pierwszej kolejce drugiej ligi.
O niewesołej sytuacji kadrowej w naszym zespole pisaliśmy już w zapowiedzi przed tym spotkaniem. Szkoleniowiec naszego zespołu miał do dyspozycji tylko szesnastu graczy, z których musiał utworzyć wyjściową jedenastkę. Z tego względu część piłkarzy nie zagrała na swoich nominalnych pozycjach, w zamian łatając luki w innych miejscach na boisku. Najlepszym przykładem jest pomocnik Tomasz Ostalczyk, który pełnił rolę prawego obrońcy, pod nieobecność niezgłoszonego do rozgrywek Ailtona. Wichniarek zaskoczył natomiast obsadą bramki, bowiem od pierwszej minuty zagrał młody Michał Przybył. Argumentując tą decyzję, trener naszego zespołu stwierdził, że Dawid Kręt był w minionym tygodniu chory i nie brał udziału w zajęciach z zespołem. Najlepiej roszadę w bramce uzasadnił jednak sam Przybył, będąc zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Tura na boisku i pokazując, że warto na niego stawiać. W tej sytuacji rywalizacja o pozycję między słupkami zapowiada się bardzo interesująco, bo przecież „Krecik” również nieraz udowadniał, że jest bardzo dobrym zawodnikiem.
Spotkanie rozpoczęło się fantastycznie dla turkowian, którzy objęli prowadzenie po dobrym rozegraniu stałego fragmentu gry. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Mateusz Roszak, a piłkę do siatki strzałem głową skierował rosły stoper Michał Steinke. Chwilę później mogło być już 1:1, gdy strzał Marcina Garucha obronił Przybył. Niespełna 22-letni pomocnik – podobnie jak w wiosennym pojedynku obu zespołów – odgrywał pierwszoplanową rolę w ofensywnych akcjach gości, sprawiając sporo problemów niezgranej obronie Tura. W 35. minucie właśnie ten piłkarz ograł Kamila Mitkę i Davida Topolskiego, po czym spokojnie pokonał Przybyła. Wcześniej nasz golkiper skutecznie interweniował po strzałach Patryka Spaczyńskiego i Marcina Orłowskiego, ale w tej sytuacji był już bezradny. Jeżeli chodzi o gospodarzy, to najlepszą okazję oglądaliśmy w 26. minucie, gdy obrońcy Miedzi zablokowali strzał Piotra Wrzeszcza.
Druga bramka dla gości padła w 58. minucie, kiedy Orłowski pokonał naszego golkipera przepięknym strzałem z rzutu wolnego. Widząc taki a nie inny rozwój sytuacji, trener Wichniarek zdecydował się na zmiany, posyłając na boisko trójkę wychowanków MKS-u. Młodzi piłkarze wnieśli nieco ożywienia w grę Tura, ale oni również nie byli w stanie odmienić losów spotkania. Tymczasem coraz śmielej poczynali sobie podopieczni Dariusza Kudyby, od 80. minuty prowadząc już 3:1 – na listę strzelców wpisał się rezerwowy . Szansę na zmniejszenie rozmiarów porażki miał jeszcze Szymon Izydorczyk, ale oddał zbyt lekki strzał głową i piłkę spokojnie złapał Mirko Stamenković.
Sobotni mecz był po prostu słaby w wykonaniu naszego zespołu. Przede wszystkim widać było niezrozumienie i brak zgrania, co w konsekwencji powodowało masę błędów. Ciężko, by było inaczej, skoro z piłkarzy wyjściowego składu jedynie Damian Sędziak występował w barwach Tura w zeszłym sezonie. Do tego brak graczy z Brazylii sprawił, że trener Wichniarek zmuszony był zmienić wcześniejszą koncepcję i przemeblować skład. Z meczu na mecz powinno to jednak wyglądać lepiej, miejmy nadzieję, że poprawa będzie widoczna już za tydzień w Tychach. - Autor / Źródło: www.mksturturek.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.