Relacja: Liga Kujawsko-Pomorsko-Wielkopolska - 3 liga , sezon 2010/11
Kolejka: 1 - Data: 07.08.2010 Godzina: 17:00 | ||
Górnik Konin - Polonia 1912 Leszno 0 - 3 | ||
Strzelcy: 0:1 Maciej Gendek (21'), 0:2 Łukasz Glapiak (81'), 0:3 Artur Jęsiek (90') | ||
Górnik Konin: Tomasz Ptak - Mateusz Majewski, Robert Jędras, Adrian Majewski, Maciej Adamczewski - Bartosz Modelski (kapitan), Mateusz Witkowski, Arkadiusz Bajerski, Mateusz Augustyniak (73. Krzysztof Czajkowski) - Kamil Szkolmowski (83. Filip Raczkowski), Paweł Błaszczak (46. Łukasz Pietrzak) | ||
Polonia 1912 Leszno: Daniel Tomczak - Tomasz Wiśniewski, Maciej Gendek, Marcin Piech, Fabian Lipiec (kapitan), Hubert Olszak (86. Paweł Kotowicz), Łukasz Glapiak, Maciej Bujak (90.+2 Bartosz Świętek), Krzysztof Nalborski, Adrian Bergier (84. Bogumił Ceglarek), Szymon Zboralski (90. Artur Jęsiek) | ||
Sędziowali: | Robert Wiśniewski | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | Adrian Majewski (48.), Tomasz Ptak(80) | |
Czerwone kartki: | brak |
- Fatalnie rozpoczął się sezon dla konińskiego Avansu Górnika. W „burzowym” i bardzo „mokrym” meczu konińscy piłkarze ulegli Polonii 1912 Leszno aż 0:3 (0:1). Pomimo, iż przebieg spotkania nie wskazywał, na aż tak wielką przewagę gości, to wysoka porażka stała się faktem. Koninianie mieli swoje szanse, ale ich nie wykorzystali. Biało-niebiescy strzelili nawet bramkę na 1:1, jednakże nie wiadomo czemu, nie została ona uznana. Zapis wideo w sposób niebudzący wątpliwości udowadnia, iż piłka w stu procentach przekroczyła linię bramkową.
Jeszcze przed meczem wszyscy kibice, działacze oraz piłkarze uczcili minutą ciszy pamięć zmarłego trenera Górnika Konin Pana Mariana Paska. Chwilę potem arbiter z Poznania rozpoczął spotkanie. Początek meczu nie należał do najciekawszych. Pierwsi do głosu doszli leszczynianie. Po strzale Tomasza Wiśniewskiego goście bliscy byli objęcia prowadzenia. Na szczęście na posterunku stał Tomasz Ptak. W 21 minucie po faulu Mateusza Augustyniaka zespół Polonii wywalczył rzut wolny z prawej strony pola karnego. Po wrzuceniu piłki w pole karne oraz precyzyjnym odegraniu Fabiana Lipca, futbolówka wpadła wprost na głowę Macieja Gendka, który z bliska pokonał konińskiego bramkarza. Końcówka pierwszej połowy to dwie dogodne sytuacje Polonii. Jednak dwukrotnie górą okazał się Tomasz Ptak. W 44 minucie biało-niebiescy byli bardzo bliscy wyrównania, ale po mocnym strzale, piłkę z linii bramkowej wybijał głową jeden z obrońców gości. W ostatnich piętnastu minutach pierwszej odsłony meczu rozpętała się burza, a grę utrudniał gęsty deszcz.
W przerwie trener Jerzy Banaszak zdecydował się na jedną zmianę – Pawła Błaszczaka zastąpił Łukasz Pietrzak. Pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych do 65 minuty oglądaliśmy bardzo ładną grę konińskiego zespołu, który w tym okresie spotkania zdecydowanie przeważał. Najpierw w 55 minucie Kamil Szkolmowski nie wykorzystał sytuacji „sam na sam” i uderzył wprost w leżącego Daniela Tomczaka. Trzy minuty później Górnik zdobył bramkę na 1:1, ale źle ustawiony sędzia błędnie ocenił sytuację i nie wskazał na środek boiska. W międzyczasie piorun uderzył w budynek klubowy, co skutkowało unieruchomieniem zegara oraz awarią sprzętu nagłaśniającego. Kolejne minuty to zdecydowanie słabsza gra gospodarzy. W 67 minucie po indywidualnej akcji Adriana Bergiera mogło być 2:0 dla Polonii. Nieporadność w poczynaniach konińskiej defensywy doprowadziła ostatecznie do rzutu karnego dla leszczynian. Po faulu Tomasza Ptaka, nasz bramkarz ujrzał żółty kartonik, a sędzia wskazał na „wapno”. Koniński golkiper wyczuł strzał Łukasza Glapiaka, jednakże był on na tyle silny, że „po rękach” Ptaka piłka wpadła do siatki. Sędzia przedłużył spotkanie o cztery minuty, i gdy zdawało się, że nic się już nie wydarzy goście w dziecinnie łatwy sposób przedarli się w pole karne Górnika i za sprawą Artura Jęśka piłka po raz trzeci trafiła do bramki drużyny z Konina. - Autor / Źródło: http://www.aluminium.lm.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.