Relacja: Liga Kujawsko-Pomorsko-Wielkopolska - 3 liga , sezon 2010/11
Kolejka: 20 - Data: 16.04.2011 Godzina: 16:00 | ||
Polonia 1912 Leszno - Unia Swarzędz 1 - 3 | ||
Strzelcy: 0:1 Łukasz Lebioda (33'), 0:2 Ernest Maćkowiak (57'), 1:2 Adrian Bergier (62' karny), 1:3 Konrad Zandrowicz (75' karny) | ||
Polonia 1912 Leszno: Bondia - Wiśniewski (80 Przem.Kowalski), Lipiec, Gendek, Piech - Art. Jęsiek (70 Kotowicz), Nalborski, Olszak, Bujak (73 Świętek) - Patr.Kowalski (46 Frąkowski), Bergier | ||
Unia Swarzędz: Budnik – Zandrowicz, Dohnal, Adamczak, Matouszek, Sobkowiak, Lebioda (88. Wawrzyniak), Chmielecki (80. Bigosiński), Hercog, Płoska (90. Tonak), Maćkowiak. | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Już trzeciej porażki wiosną doznali piłkarze Polonii 1912 Leszno. Tym razem nasz III-ligowiec uległ przed własną publicznością Unii Swarzędz (1:3).
Mecz zakończył się więc takim samym wynikiem, jak poprzedni pojedynek u siebie przegrany z Włocłavią.
Polonia przespała zupełnie I połowę. Unia zagroziła bramce Bondii już w 3 minucie. Goalkiper Polonii wyszedł jednak z opresji obronną ręką.
W 12 minucie pierwszą okazję bramkową stworzyli miejscowi. Strzał Olszaka był jednak mocno niecelny.
W 25 minucie na indywidualną akcję zdecydował się Lebioda. Piłkarze Unii przebiegł z piłką około 20 metrów. W tym czasie nikt mu zupełnie nie przeszkadzał. Uderzył precyzyjnie z 22 metrów w pełnym biegu i futbolówka zatrzepotała w siatce Polonii.
W końcówce pierwszej połowy sytuacje strzeleckie mieli Nalborski oraz Patryk Kowalski, ale za każdym razem lepszy był bramkarz ze Swarzędza.
Po przerwie już w 51 minucie było (0:2). Na czystej pozycji znalazł się Maćkowiak i Bondia drugi raz wyciągał piłkę z siatki. Znów nie bez winy była obrona, która zaspała po raz kolejny.
Później nastąpił okres naprawdę dobrej gry Polonii. Na całym boisku ,,szarpał" Olszak. Z drugiej strony Nalborski.
W 57 minucie ten pierwszy strzelał głową, ale bramkarz wyciągnął piłkę spod poprzeczki.
W 60 minucie Olszak znów na pełnym biegu wpadł w pole karne, a ponieważ pomocnik Polonii został podcięty, to sędzia wskazał na 11 metr.
Skutecznym egzekutorem był Adrian Bergier. Wtedy gra Polonii mogła się podobać. Wydawało się, że wyrównanie to tylko kwestia czasu.
Tymczasem w 73 minucie znów zaskoczyć dała się obrona Polonii, która przepuściła prostą piłkę. Próbujący ratować sytuację Bondia rzucił się do piłki. Niestety zahaczył nogi napastnika gości i arbiter drugi raz tego dnia podyktował rzut karny. Tym razem nie pomylił się Zandrowicz, który ustalił wynik spotkania na (1:3).
- Cóż mogę powiedzieć o tym meczu? Zagraliśmy słabo do przerwy. Po przerwie popełniliśmy trzy kardynalne błędy, które rywal wykorzystał. Niestety nie wygra się meczu, gdy nie ma obrony - powiedział Jerzy Radojewski, trener Polonii 1912 Leszno. - Autor / Źródło: panorama.media.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.