Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2011/12
Kolejka: 9 - Data: 24.09.2011 Godzina: 16:00 | ||
LKS Ślesin - Jarota II Jarocin 1 - 6 | ||
Strzelcy: | ||
LKS Ślesin: | ||
Jarota II Jarocin: | ||
Sędziowali: | Artur Mieloch , Tomasz Kordy, Rafał Pate | |
Widzów: | 150 | |
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- W dzisiejszym meczu ligowym rozegranym w Ślesinie, LKS przegrał z Płomykiem Koźminiec, aż 1:6.
Początek meczu nie zapowiadał takiego wyniku. Gra była wyrównana i toczyła się głównie w środku pola i czasami i jedna i druga drużyna wyprowadzała groźne akcje.
Pierwsi akcję przeprowadzili gospodarze, jednak tuz przed polem karnym obrońcy Płomyka odebrali piłkę Krzysztofowi Siedleckiemu. Kolejną akcję oglądaliśmy w 13 minucie jednak do zagranej przez Dawida Jarkę piłki w pole karne nikt nie zdołał dojść. Bramkarz gości wznowił grę od bramki. Po akcji całego zespołu Płomyka piłka została zagrana w końcu w boczne sektory pola karnego. Tam zawodnik gości posłał dośrodkowanie po ziemi, a niekryty Jacek Pacyński przyjął piłkę na 10 metrze i posłał piłkę do bramki obok interweniującego bramkarza LKS-u, Marcina Wojciechowskiego.
W 20 minucie akcję przeprowadzili ślesinianie. Piłka została zagrana w pole karne do Krzysztofa Siedleckiego, którego jednak uprzedził interweniujący nogami bramkarz Płomyka. Jednak golkiper wykopnął piłkę na tyle niefortunnie, że ta odbiła się od naszego napastnika i zmierzała w światło bramki. Jednak do futbolówki pierwszy dopadł obrońca gości i wybił piłkę na rzut rożny.
W 24 minucie znów akcję przeprowadził LKS. Piłka została zagrana w pole karne do Krzysztofa Siedleckiego, który głową zgrał futbolówkę do Łukasza Pietrzaka. Jednak naszego napastnika który już składał się do strzału ubiegł obrońca i wybił piłkę poza pole karne.
Dwie minuty później to goście zaatakowali. Jednak napastnik Płomyka po akcji i dośrodkowaniu w pole karne, uderzał zbyt lekko głową z bliskiej odległości i Marcin Wojciechowski złapał piłkę.
Kolejną akcję naszego zespołu oglądaliśmy w 33 minucie, jednak dośrodkowanie Rafała Dębowskiego w pole karne było zbyt głębokie i bramkarz bez problemu złapał piłkę. Dwie minuty później ten sam zawodnik strzelał na bramkę sprzed pola karnego, jednak piłka po tym uderzeniu przeleciała nad bramką.
Minutę później oglądaliśmy groźny strzał gości sprzed pola karnego, ale Marcin Wojciechowski pewnie złapał lecącą w środek bramki piłkę. Po chwili akcja przeniosła się pod pole karne gości. Po akcji prawą stroną piłkę na skrzydle otrzymał Kamil Szkolmowski, który wbiegł z piłką w pole karne i oddał groźny strzał po którym piłka przeleciała minimalnie nad bramką. Po chwili sędzia zakończył pierwszą część spotkania.
Druga połowa, ku radości ślesińskich piłkarzy i licznie zgromadzonych kibiców rozpoczęła się od bramki wyrównującej dla naszego zespołu. Po ładnej akcji LKS-u obrońcy gości wybili piłkę na rzut rożny. Stały fragment gry wykonywał Łukasz Pietrzak. Po jego dośrodkowaniu piłka trafiła na głowę Krzysztofa Siedleckiego, który ładnym strzałem umieścił piłkę w siatce.
Już chwilę później w naszym polu karnym doszło do ogromnego zamieszania, jednak Krystianowi Andrzejczakowi udało się w końcu wybić piłkę z dala od bramki.
W 50 minucie LKS mógł objąć prowadzenie. Trzech naszych zawodników znalazło się przed dwójką obrońców Płomyka. Łukasz Pietrzak zagrał piłkę na linię pola karnego do Kamila Szkolmowskiego, który spróbował strzału z pierwszej piłki. Niestety po tym uderzeniu futbolówka przeleciała obok bramki.
W 52 minucie to goście mogli objąć prowadzenie. Bramkarz Marcin Wojciechowski po mocnym strzale sprzed pola karnego odbił piłkę przed siebie. Na szczęście we właściwym miejscu znalazł się Kamil Szkolmowski, który uprzedził dwóch zawodników Płomyka, wybił piłkę poza pole karne i uratował nasz zespół od straty bramki. Podobnie było w 55 minucie kiedy znów ślesiński pomocnik wybijał piłkę z pola karnego tuż spod nóg zawodnika gości.
W 68 minucie goście niestety objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne, obrońca LKS-u Dawid Królik wybił piłkę głową wprost pod nogi Jacka Pacyńskiego. Ten uderzył na bramkę, a piłkę przeleciała pod ręką interweniującego Marcina Wojciechowskiego i odbijając się lekko od niej wturlała się do bramki. Od tego momentu z naszych piłkarzy jakby zeszło powietrze i na boisku istniała tylko jedna drużyna – Płomyk, który prawie każdą akcję kończył zdobyciem bramki.
Gola na 3:1 oglądaliśmy w 73 minucie. Po dograniu w pole karne piłka dotarła do napastnika gości, który oddał strzał z bliskiej odległości. Jeden ze ślesińskich obrońców zdołał zablokować to uderzenie, jednak piłka trafiła pod nogi kolejnego zawodnika gości. Ten oddał mocny strzał z bliska, ale bramkarz Marcin Wojciechowski zdołał odbić piłkę w bok. Niestety futbolówka trafiła pod nogi Daniela Kaczmarka, który pewnym strzałem pod poprzeczkę umieścił piłkę w siatce.
Pięć minut później było już 1:4. Po akcji gości piłkę w polu karnym przejął Dawid Królik, który zagrał futbolówkę do Krystiana Andrzejczaka. Jednak uczynił to zbyt lekko i zawodnik gości Damian Kosiński zdołał ubiec naszego drugiego obrońcę i oddać strzał pod poprzeczkę po którym piłka po raz czwarty zatrzepotała w siatce bramki strzeżonej przez Marcina Wojciechowskiego.
Nasz zespół jeszcze nie zdołał dobrze rozpocząć akcji po stracie bramki, a zawodnicy z Płomyka przejęli piłkę w środku pola, przeprowadzili ładną akcję po której piłka została zagrana po ziemi w pole karne do Jacka Pacyńskiego, który w sytuacji sam na sam pokonał ślesińskiego bramkarza i zdobył swoją trzecią bramkę w tym meczu.
W 85 minucie wynik na 1:6 ustalił Bartosz Kowalczyk, który pięknym strzałem z boku pola karnego w długi róg bramki pokonał Marcina Wojciechowskiego. W 87 minucie rozmiary porażki mógł zmniejszyć Krzysztof Siedlecki, jednak jego strzał z bliskiej odległości z trudem obronił bramkarz Płomyka. Ostatni strzał w meczu oglądaliśmy w 90 minucie meczu, kiedy to Kamil Szkolmowski uderzał obok bramki. Po chwili arbiter zakończył to spotkanie i goście tańcząc i śpiewając na środku boiska przy brawach kibiców z Koźmińca, mogli się cieszyć ze zdobycia kolejnych trzech punktów w lidze. - Autor / Źródło: Bartosz Braciszewski / lks-slesin.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.