Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2011/12
Kolejka: 15 - Data: 06.11.2011 Godzina: 14:00 | ||
Jarota II Jarocin - Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 8 - 0 | ||
Strzelcy: | ||
Jarota II Jarocin: | ||
Biały Orzeł Koźmin Wlkp.: | ||
Sędziowali: | Michał Ćwikliński | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Druzgocąca porażka w jaskini lwa
Fatalnie będą wspominać niedzielne popołudnie pilkarze Białego Orła Koźmin, którzy w poszukiwaniu ligowych punktów wybrali się na obiekt przewodzącego stawce Płomyka Koźminiec. Lider bez trudu zdjął skalp z kolejnego przeciwnika.
Drużyna Grzegorza Idzikowskiego notuje znakomity bilans spotkań przed własną publiką, wygrywając wszystkie sześć spotkań. Po potyczce z Białym Orłem statystyki lidera są jeszcze bardziej okazałe.
Zespół z Koźmińca urządził sobie prawdziwą kononadę, rozstrzygając losy meczu w 22 minuty. Wówczas po uderzeniu Pawła Krysia z rzutu wolnego było już 3:0. Wcześniej Michała Grzelaka pokonywali Jacek Pacyński i Szymon Juszczak. Jeszcze przed zejsciem do szatni wynik podwyższył Daniel Kaczmarek.
Płomyk był lepszy w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła i ani myślał poprzestać na zdobyciu czterech goli. W drugiej odsłonie strzelecki festiwal podopiecznych Idzikowskiego trwał w najlepsze. Piłkę do siatki Grzelaka dwukrotnie wpakował Tobiasz Kupczyk, swoją drugą bramkę strzelił Kaczmarek, a strzelaninę po bodaj najlepszej akcji spotykania, zakończył Maciej Paszek, który po rajdzie Pacyńskiego huknął pod poprzeczkę z 16. metrów.
Zespół dowodzony przez Dariusza Maciejewskiego był w stanie odpowiedzieć jedynie kilkoma ofensywnymi wypadami. Po uderzeniach Dawida Kuczyńskiego i Jakuba Namysłowskiego futbolówka odbijała się od poprzeczki, ale nie przekraczała linii bramowej.
Zawodnicy obu drużyn byli w zgoła odmiennych humorach. - Rozegraliśmy kolejny bardzo dobry pojedynek, dominując przeciwnika pod każdym względem – cieszył się obrońca Płomyka Łukasz Wawrocki. - Wygrana jest bardzo okazała, ale mogliśmy osiągnąć dziś dwucyfrową zdobycz bramkową. W tej rundzie prezentujemy się świetnie. Nic nie zapowiada, by miała nas dopaść zniżka formy. Nietęgą minę miał z kolei defensor Orzełków Mateusz Kubiak. - Co tu dużo mówić. Wystarczy słowo dramat. Piłkarze Płomyka wjeżdżali bocznymi sektorami jak w masło. Wszyscy jesteśmy przybici rozmiarami porażki. Mam jednak nadzieję, że szybko się otrząśniemy i w następnym meczu pokażemy, że potrafimy grać w piłkę. - Autor / Źródło: Daniel Borski, www.prasalokalna.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.