Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2012/13
Kolejka: 4 - Data: 19.08.2012 Godzina: 17:00 | ||
KKS 1925 Kalisz - GKS Krzemieniewo 1 - 1 | ||
Strzelcy: | ||
KKS 1925 Kalisz: | ||
GKS Krzemieniewo: | ||
Sędziowali: | Grzegorz Pietrzak , Mariusz Ludwiczak, Paweł Kwaśniwski | |
Widzów: | 300 | |
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Z pewnością nie takiego obrotu spraw spodziewali się kibice Kaliskiego Klubu Sportowego przychodząc na niedzielne spotkanie z GKS-em Krzemieniewo. Kakaesiacy zagrali słabo i nieskutecznie, przez co tylko zremisowali 1:1 w pojedynku beniaminków czwartej ligi.
Wszyscy mieli w głowach z pewnością pojedynek obu zespołów z 2011. Wtedy to w meczu barażowym padł remis 1:1, który pozbawił kakaesiaków szans na awans do IV ligi (ostatecznie żaden z zespołów nie awansował, kosztem Kasztelani Brudzew). Katem kaliszan okazał się wtedy młody Szymon Kajoch, który strzelił jedyną bramkę dla gości. Ten sam zawodnik już w czwartej minucie dzisiejszego spotkania wpakował piłkę do siatki po błędzie kaliskiej defensywy, jednak arbiter uznał, iż był on na pozycji spalonej. W 6. minucie odpowiedzieli kaliszanie, jednak strzał Janka Zająca minął bramkę przyjezdnych. Kapitalną okazję na otwarcie wyniku miał dwie minuty później Kamil Urbaniak, jednak zbyt lekko próbował przelobować Krzysztofa Banaszaka. W 15 minucie fatalny w skutkach Karola Kiełbika wykorzystał Tomasz Dorociak, i w sytuacji sam na sam nie dał szans na skuteczną obronę Marcinowi Ludwikowskiemu. W 21. minucie strzał głowąDaniela Armatysa instynktownie obronił Banaszak, by po chwili pewnie wychwycić uderzenie Stanisława Walczyńskiego. Młody napastnik niebiesko-biało-zielonych swoich sił próbował jeszcze w 28, 42 i 44. minucie, jednak za każdym razem został zablokowany przez defensorów GKS-u. Goście natomiast raz po raz groźnie kontrowali, ale uderzenia Dorociaka i Kajocha mijały bramkę kaliszan. W doliczonym czasie gry swoją szansę miał jeszcze Urbaniak, ale uderzył nieznacznie nad poprzeczką.
Na drugie 45 minut nie wyszedł już Kiełbik, którego w bloku defensywnym zastąpił 19-letni Mikołaj Sołtysiak. Kaliszanie od razu ruszyli do odrabiania strat. W 49 minucie świetnie uderzył Armatys, jednak jeszcze lepszą interwencją popisał się bramkarz gości. Chwilę później nikt z kibiców nie mógł uwierzyć, że piłka nie znalazła się w siatkę. Najpierw Konrad Chojnacki uderzył głową wprost w leżącego Banaszaka, a po chwili Łukasz Frąszczak mając przed sobą pustą bramkę fatalnie przestrzelił. W 56. minucie ponownie przed swoją szansą stanął Urbaniak, jednak jego uderzenie nie znalazło drogi do bramki. Goście cały czas ograniczali się tylko i wyłącznie do kontr, ale nie byli w stanie znaleźć recepty na pokonanie Ludwikowskiego. W 70 minucie kaliszanie po raz kolejny w tym meczu powinni już doprowadzić do wyrównania, jednak Daniel Armatys z trzeciego metra nie trafił do pustej bramki. Uczynił to jednak dwie minuty później Urbaniak, który wykorzystał świetne podanie z lewej strony od Walczyńskiego. W ostatnich 20. minutach nie wiele się działo, bo ciężko opisywać nieudolne próby wrzucenia piłki w pole karne przez oba zespoły.
Za tydzień kaliszanie, również w niedzielę zmierzą się w Gołuchowie z tamtejszym LKS-em. Początek tego spotkania o godzinie 12:00. - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/www.sportkalski.com.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.