Relacja: OZPN Kalisz - klasa okręgowa , sezon 2007/08
Kolejka: 15 - Data: 11.11.2007 Godzina: 14:00 | ||
Victoria Ostrzeszów - Barycz Janków Przygodzki 1 - 1 | ||
Strzelcy: 0:1 Bartosz Polowczyk (65-karny), 1:1 Sebastian Gawron (78) | ||
Victoria Ostrzeszów: Latański – Cepa, Łakomy (78, Pułkownik), Bierski, Orzeszyna – Grodzki (63, Franikowski), Barański, Jarczak (83, Golas), Dolata – Gawron, Stawiński (75, Chowański) | ||
Barycz Janków Przygodzki: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | Chowański, Dolata, Pułkownik | |
Czerwone kartki: |
- „ VICTORIA ” NIE ZACHWYCIŁA NA KONIEC RUNDY JESIENNEJ
Zakończyły się rozgrywki kaliskiej klasy okręgowej. W swoim ostatnim występie przed własną publicznością „ Victoria ” Ostrzeszów nie błysnęła formą sprzed tygodnia
i tylko zremisowała z „ Baryczą ” Janków Przygodzki 1 : 1 (0 : 0).
Mecz rozpoczął się bardzo dziwnie. Od początku padał śnieg, którego opady raz nasilały się, a raz słabły. W drugiej połowie sędzia Adam Pęcherz przerwał zawody na ok. 6 minut i dał czas organizatorom zawodów na odgarnięcie zanikających linii boiska.
Co do gry obu drużyn, to na początku zawodnicy „ Baryczy ” wyglądali na przestraszonych ostatnim zwycięstwem „ Victorii ” w Koźmińcu, natomiast gospodarze nie kwapili
się do jakichś bardziej zdecydowanych ataków.
Poza tym miejscowi piłkarze mieli przez cały mecz kłopoty z przyjęciem, prowadzeniem
i podaniem piłki. Jankowianie mimo, że mieli takie same warunki gry tych kłopotów nie mieli
i lepiej przystosowali się do gry przy takiej aurze.
W 5 minucie meczu Grodzki ruszył niezdecydowanie do zawodnika „ Baryczy ”, zwlekał z atakiem i przez nikogo nie atakowany pomocnik oddał bardzo nieprzyjemny strzał w stronę bramki Latańskiego. Piłka poszybowała łukiem nad górnym rogiem bramki,
a w ostatniej chwili zaczęła ona spadać w kierunku poprzeczki, na szczęście wyszła na aut bramkowy.
Dopiero w 20 minucie „ Victoria ” egzekwowała pierwszy rzut rożny, z którego nic dobrego dla tej drużyny nie wyniknęło, ale od tego momentu zaczęła się ciekawsza gra zespołu gospodarzy. Dwie minuty później po faulu na Dolacie sędzia podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Jarczak i ładnie uderzył w stronę bramki. Piłka z rotacją ominęła mur
i zmierzała do bramki, lecz w tym momencie obrońca asekurujący bramkarza odbił ją klatką piersiową i wyjaśnił niebezpieczną sytuację.
Minęły kolejne dwie minuty meczu i Grodzki otrzymał piłkę przed polem karnym. W tym momencie był odwrócony tyłem do bramki, a w jego kierunku biegł już obrońca. Jednakże pomocnik zdołał wykonać półobrót i strzelił na bramkę przeciwnika.
Najładniejszą akcję w tej fazie gry przeprowadził Stawiński z Jarczakiem. Ten pierwszy otrzymał dokładne prostopadłe podanie z głębi pola, odegrał piłkę w tył do pomocnika
i uciekł obrońcom. Z powrotem otrzymał z pierwszej piłki piękne podanie otwierające drogę do bramki, niestety pod presją goniącego obrońcy Stawiński oddał niecelny strzał na bramkę.
W 39 minucie drużyna z Jankowa Przygodzkiego oddała kolejny groźny strzał na bramkę.
Po rzucie rożnym Michał Łakomy odbił piłkę głową wprost pod nogi zawodnika gości,
a ten nie namyślając się długo strzelił. Ku uciesze kibiców ostrzeszowskich nad bramką.
Po przerwie i przerwie technicznej odmieniła się gra obu drużyn. „ Victoria ” grała coraz gorzej, mało agresywnie i ciągle z kłopotami w technicznych elementach gry.
Te wszystkie niedokładności, luki w kryciu, wyjście na pozycję, zaległości szybkościowo – wytrzymałościowe, skrzętnie wykorzystywali zawodnicy zespołu przyjezdnego.
W 58 minucie meczu po jednej z akcji „ Baryczy ” Michał Łakomy sfaulował Damiana Wnuka i sędzia podyktował rzut karny, który został zamieniony na bramkę.
Zaraz po rzucie karnym na boisko wszedł Kamil Franikowski. Można powiedzieć,
że uratował on remis dla gospodarzy ponieważ przeprowadził on trzy wartościowe akcje,
po których wpadła w 74 minucie bramka strzelona przez Sebastiana Gawrona strzałem
z dystansu, a przy odrobinie szczęścia po zagraniach Kamila mógł wpaść jeszcze zwycięski gol. W 75 minucie wspólnie z Gawronem zagrali z pierwszej piłki i rozmontowali obronę
„ Baryczy ”, niestety w ostatniej chwili w momencie kiedy Franikowski uderzył już piłkę
do pustej bramki a zmarznięci kibice krzyknęli jeeest !!! obrońca gości wślizgiem obronił zmierzającą do pustej bramki piłkę.
Później nastąpiły w drużynie gospodarzy kolejne zmiany i na boisku pojawili się zmiennicy. Z boiska zeszli zawodnicy kontuzjowani (Łakomy), i ci którym gra nie układała się w tym dniu. Niestety nic one nie wniosły, ponieważ rezerwowi zamiast ostrzej szarpnąć i pociągnąć grę drużyny zagrali bardzo słabo.
W końcowych minutach meczu „ Barycz ” miała trzy idealne okazje do strzelenia gola. Niestety za każdym razem Wnukowi zabrakło precyzji. Raz obronił Latański nogami,
a raz „ Victorii ” pomogła poprzeczka. - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/Andrzej Wojciechowski
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.