Relacja: OZPN Kalisz - klasa A grupa 1, sezon 2007/08
Kolejka: 6 - Data: 23.09.2007 Godzina: 16:00 | ||
Błękitni Sparta Kotlin - CKS Zduny 1 - 2 | ||
Strzelcy: 1:0 Adam Gostyński (8), 1:1 Marcin Ciesielski (70), 1:2 Marcin Stachowiak (72-karny) | ||
Błękitni Sparta Kotlin: | ||
CKS Zduny: Machowski – B. Stachowiak (70’ Gmerek), M. Stachowiak, Kubów – Czapracki – Bała, Marcinek, M. Dominiak, M. Ciesielski – R. Ciesielski, Jarocki | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- CKS wreszcie pokazał charakter
Po serii słabych występów piłkarze zdunowskiego CKS-u wreszcie wygrali spotkanie ligowe. Zawodnicy kierowani przez Tadeusza Polaszka w wyjazdowym meczu uporali się z drużyną Błękitnych Sparty Kotlin, zwyciężając 2:1.
Mecz nie ułożył się po myśli gości, którzy od 8 minuty gry przegrywali 0:1. Po fatalnym błędzie jednego z defensorów, który zamiast wyekspediować piłkę z dala od własnej bramki, wyłożył ją pod nogi znajdującego się 8 metrów od bramki Adama Gostyńskiego. Piłkarz Błękitnych dopełnił tylko formalności i bez problemów zmusił do kapitulacji Marcina Machowskiego.
Przyjezdni powinni doprowadzić do wyrównania w 25 minucie meczu. Z bardzo dobrej strony pokazał się wówczas Marcin Ciesielski, który po wymanewrowaniu trójki rywali, idealnie obsłużył Michała Jarockiego. Napastnik gości był jednak nieprzygotowany do oddania strzału i nieczysto kopnął futbolówkę i ta stała się łupem miejscowego bramkarza.
W drugiej odsłonie gościom udało się jednak odrobić straty i zdobyć zwycięskiego – jak się okazało – gola. W 70 minucie najlepszy w szeregach gości Marcin Ciesielki urwał się pilnującemu go obrońcy i pomknął lewym skrzydłem w kierunku bramki gospodarzy. Gracza gości dalekim wybiegiem próbował powstrzymać bramkarz, ale Ciesielski posłał piłkę obok niego, a ta po chwili wtoczyła się do pustej bramki.
Po upływie 120 sekund przyjezdni wyszli na prowadzenie. Sprawiedliwość po fulu na Marcinie Ciesielskim w szesnastce Błękitnych wymierzył jego imiennik Stachowiak, pewnie egzekwując rzut karny.
Nie trudno się więc dziwić, że szkoleniowiec gości, miał po meczu lepszy humor niż to ostatnio bywało. – Wygraliśmy dość szczęśliwie, ale muszę pochwalić chłopców za walkę. Szkoda tylko, że znów dopuściliśmy się dwóch szkolnych błędów w defensywie, z których na szczęście rywale wykorzystali tylko jeden. Musze pochwalić Przemysława Bałę, który zagrał mimo kontuzji i należał do wyróżniających się zawodników. - Autor / Źródło: Daniel Borski
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.