Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa północna, sezon 2008/09
Kolejka: 11 - Data: 04.10.2008 Godzina: 15:00 | ||
Sokół Pniewy - Sokół Damasławek 1 - 0 | ||
Strzelcy: 1:0 Piotr Czekaj (87') | ||
Sokół Pniewy: Fabiański Sebastian – Weiss Patryk, Kmieć Krzysztof, Matouszek Mariusz (78’ Sołtysiak Tomasz), Matouszek Maciej – Szerszeń Krzysztof (60’ Siuda Marcin), Chromiński Jacek (70’ Maćkowiak Ernest), Galas Krzysztof, Stępień Mikołaj – Szymanek Maciej, Czekaj Piotr (90’ Szymański Szymon) | ||
Sokół Damasławek: | ||
Sędziowali: | Sędziował: Arkadiusz Stachowiak (OZPN Leszno) | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | Żółte kartki: Krzysztof Galas, Krzysztof Kmieć, Mikołaj Stępień, Piotr Czekaj (Sokół Pniewy) | |
Czerwone kartki: | Krzysztof Galas (91’ – za 2 żółte) |
- W pochmurne sobotnie popołudnie (4 październik 2008 r. – 15.00) na Stadionie Miejskim w Pniewach zmierzyły się drużyny dwóch Sokołów. Gospodarze z Pniew przed tym spotkaniem zajmowali szóste miejsce w tabeli, a goście z Damasławka byli liderem rozgrywek.
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli miejscowi piłkarze. Często atakowali bramkę rywali, a nawet byli blisko zdobycia bramki, ale w ostatniej chwili strzał debiutującego w tym spotkaniu Piotra Czekaja został zblokowany. Goście po za stałymi fragmentami gry i „anemicznymi” strzałami, w ogóle nie zagrażali bramce strzeżonej przez Sebastiana Fabiańskiego. Te dwadzieścia kilka minut pierwszej części gry mogło się podobać pniewskiej publiczności. Następne minuty gry były nie zbyt ciekawe. „Niebiesko – czerwoni” nadal przeważali, jednak gra była już bardziej wyrównana, przez co odbiło się to na liczbie sytuacji bramkowych stwarzanych przez obydwie strony. Mimo usilnych starań piłkarzy miejscowej drużyny bramki nie padły, choć goście prezentowali się bardzo słabo.
W drugiej połowie przyjezdni zaczęli grać już nieco lepiej, kilkukrotnie zagrażając pniewskiej ekipie. Oczywiście gospodarze nie pozostawali dłużni, ale brakowało im wykończenia akcji i tzw. „zimnej krwi”. Bramki pomimo tego mogłyby paść, gdyby arbiter główny nie sugerował się wskazaniami liniowego, który notorycznie pokazywał pozycję spaloną, gdy przy piłce byli gospodarze, w większości przypadków nie mając racji (np., gdy do piłki dochodził jeden z piłkarzy będąc za obrońcami gości, a drugi niebiorący udziału w tej akcji faktycznie znajdował się na pozycji spalonej). Najlepsze sytuacje do jej zdobycia w pniewskiej drużynie mieli Mikołaj Stępień („atomowy” strzał zmierzający pod porzeczkę, który bramkarz sparował na rzut rożny) oraz Krzysztof Kmieć (po strzale głową, goście zdołali wybić piłkę z linii bramkowej). Również taką sytuację miał Damasławek, na ich nieszczęście strzał z rzutu wolnego zdołał odbić Sebastian Fabiański.
Remis byłby w tym meczu wynikiem niesprawiedliwym, to też w końcu piłka znalazła drogę do siatki. Autorem zwycięstwa pniewskiego zespołu został Piotr Czekaj, który wykorzystał błąd defensywy Damasławka. W biegł w pole karne i precyzyjnym strzałem po ziemi wywołał „szaleństwo” radości zarówno na boisku, ławce rezerwowych, jak i trybunach. Sam okazując radość zdjął koszulkę i przebiegł z nią przed główną trybuną Stadionu Miejskiego, za co zgodnie z przepisami został ukarany żółtą kartką.
Na koniec spotkania, już w doliczonym czasie gry znowu dał o sobie znać arbiter z Leszna. Za faul na zawodniku gości drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ujrzał Krzysztof Galas. Warto dodać, że obie kartki były „dyskusyjne”.
Tak oto w derbach „Sokołów”, określanych mianem meczu o 6 punktów lepszy okazał się ten z Pniew, który dzięki wygranej awansował na 3 miejsce w tabeli. - Autor / Źródło: Andrzej Konieczny
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.