Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa północna, sezon 2008/09
Kolejka: 13 - Data: 18.10.2008 Godzina: 15:00 | ||
Sokół Pniewy - Zjednoczeni Trzemeszno 1 - 0 | ||
Strzelcy: 1:0 Marcin Siuda (21') | ||
Sokół Pniewy: Fabiański Sebastian - Weiss Patryk, Kmieć Krzysztof, Szymański Szymon, Sołtysiak Tomasz - Siuda Marcin (67" Galas Krzysztof), Matouszek Mariusz, Chromiński Jacek (90" Szofer Marcin), Matouszek Maciej - Szymanek Maciej (62" Stępień Mikołaj), Czekaj Piotr (84" Szerszeń Krzysztof) | ||
Zjednoczeni Trzemeszno: | ||
Sędziowali: | Kamil Sarniak (KS WZPN Poznań) | |
Widzów: | 150 | |
Żółte kartki: | Maciej Szymanek, Krzysztof Galas (Sokół) - Polerowicz, ? (Zjednoczeni) | |
Czerwone kartki: |
- W sobotę 18 października na Stadionie Miejskim w Pniewach spotkały się drużyny seniorów KS Sokół Pniewy i TLKS Zjednoczeni Trzemeszno. W poprzedzającym to spotkanie meczu juniorów młodszych lepsza okazała się pniewska młodzież wygrywając 3:1. Ich starsi koledzy liczyli na taki sam efekt końcowy.
Pierwsi lepiej to spotkanie zaczęli gospodarze, którzy stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji do prowadzenia, lecz nie zdołali ich wykorzystać. Następnie na okres kilku minut inicjatywę przejęli goście, jednakże bramki również nie padły. Stało się to dopiero w 21 minucie kiedy w pole karne piłkę dośrodkował Piotr Czekaj, a głową z odległości kilku metrów strącił ją do siatki przez nikogo niepilnowany w tym momencie 17-letni Marcin Siuda. Mimo dobrej gry z obydwu stron, wynik w pierwszej połowie nie uległ już zmianom. Najlepszą okazję do jego zmiany miał Mariusz Matouszek, którego mocny strzał sprzed pola karnego zdołał sparować na rzut rożny bramkarz zespołu z Trzemeszna.
W drugiej połowie przez dłuższe fragmenty gry nieco lepszym zespołem byli goście, którzy kilkukrotnie zagrozili bramce Sebastiana Fabiańskiego. Jednak tego dnia bardzo dobrze dysponowany bramkarz Sokoła nie dał się pokonać. Słabsza gra pniewskiej jedenastki spowodowana była częstymi przestojami, na co trener Paweł Kutynia bacznie zwracał uwagę swym graczom. Trzeba także przyznać, że gdy miejscowi dochodzili do głosu, to byli bliżej zdobycia kolejnych bramek, niż goście bramki wyrównującej. Czasami brakło szczęścia, innym razem zdecydowania, a niekiedy wkradały się nieporozumienia.
Zdecydowanie lepszym widowiskiem była pierwsza połowa, w drugiej tempo jakby spadło. Ostatecznie mecz kończy się zasłużoną wygraną Sokoła Pniewy, który awansuje na drugie miejsce w tabeli. - Autor / Źródło: Andrzej Konieczny
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.