Relacja: OZPN Kalisz - klasa okręgowa , sezon 2008/09
Kolejka: 30 - Data: 14.06.2009 Godzina: 11:00 | ||
Ostrovia 1909 Ostrów Wlkp. - KKS 1925 Kalisz 6 - 1 | ||
Strzelcy: 1:0 Marcin Pacyna (9' karny), 2:0 Marcin Pacyna (29'), 3:0 Ryszard Tomczak (46'), 4:0 Szymon Kaczmarek (56'), 4:1 Grzegorz Klimkiewicz (59'), 5:1 Szymon Kaczmarek (74'), 6:1 Marcin Pacyna (76') | ||
Ostrovia 1909 Ostrów Wlkp.: Mateusz Mierzwicki – Piotr Pierucki, Piotr Konstaciak, Piotr Kasprzak, Rafał Besarabiw – Szymon Kaczmarek, Rafał Zaremba (77 Hubert Wronek), Maciej Szymczak (80 Jakub Królak), Marek Szymanowski (71 Rafał Drzazga) – Ryszard Tomczak, Marcin Pacyna (77 Damian Danilczyk) | ||
KKS 1925 Kalisz: Kuświk - Maciejewski, Owczarek, Kobyłka, P. Klimkiewicz - Kłosowski, Stasiak (Gmyrek), Czajczyński, Chojnacki - G. Klimkiewicz (Pietrzak), Urbaniak | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | Przemysław Owczarek | |
Czerwone kartki: | K.Chojnacki |
- W fatalnym stylu zakończyli sezon nasi seniorzy. W poprzedniej kolejce po remisie w Opatówku straculi szansę na grę w barażach, a dziś skompromitowali się w Ostrowie. W derbowym meczu z Ostrovią Ostrów Wlkp. przegrali aż 6:1. Trudno przypomnieć sobie kiedy KKS odniósł tak wysoką porażkę w meczu z lokalnym rywalem... Ponadto od 48 minuty Kakaesiacy grali w dziesiatkę po czerwonej kartce dla Konrada Chojnackiego. Honorowego gola dla Trójkolorowych zdobył w 59 minucie po akcji "sam na sam" Grzegorz Klimkiewicz. Nasi piłkarze grali bez woli walki i ambicji, a gospodarze po prostu wykorzystywali całą masę błędów naszego zespołu.
Przed meczem:
Po stracie szansy po czwartkowym meczu w Opatówku niewiadomym było tak naprawdę jaki skład pojedzie do Ostrowa i czy trener Florczak poprowadzi jak stwierdził po czwartkowym meczu ten "zespół". Ostatecznie trener Florczak pojechał na derby, a wraz z nim większość piłkarzy z podstawowego składu. Zabrakło jedynie Michała Laluka, który nie odliczył się na zbiórce... Kilku zawodników rodem z KKS-u zapowiadało rewanż za ostatnie niepowodzenia, a że mieli o co walczyć zapowiadało się mimo wszystko ciekawe widowisko.
I połowa
Seniorzy rozpoczęli w ekspertmentalnym składzie - z Maciejewskim w obronie i młodym Stasiakiem w środku pola. Do zespołu wrócił Marcin Czajczyński, jednak już pierwsze minuty pokazały, że to najsłabsze ogniowo naszego zespołu. Liczby strat piłki trudno zliczyć w tym przypadku. Pierwsze kilka minut to wyrównana gra z lekką przewagą KKS-u, która mogła zostać udokumentowana już w 3 minucie, gdy pomiędzy obrońców w swoim stylu wszedł Grzegorz Klimkiewicz i gdy już był w polu karnym w ostatniej chwili wybito mu piłkę przed uderzeniem. W 9 minucie meczu zdarzyła się sytuacja niespotykana - przy niegroźnym odbiorze piłki w obronie przez Przemka Owczarka nagle sędzia boczny wskazuje na rzut karny i zagranie ręką przez kaliskiego piłkarza. Obecni na stadionie nie mogli uwierzyć, że rzeczywiście przyznano Ostrovii rzut karny, jednak tak się stało i Marcin Pacyna z Ostrovii całkowicie zmylając Jacka Kuświka zdobywa prowadzenie dla miejscowych. Nasi piłkarze byli bliscy wyrównania w 14 minucie, gdy z prawej strony dośrodkowanie Patryka Kłosowskiego o mały włos wylądowałoby w siatce Ostrovii. Właściwie był to jedyny strzał naszych piłkarzy na bramkę rywali w tej połowie, co świadczyć może o grze naszego zespołu jak najgorzej. W efekcie po błędzie obrony Marcin Pacyna w 29 minucie zdobywa druga bramkę dla Ostrovii. Nasi piłkarze w większości po tej bramce oddali pole gry rywalom, nie wychodzili na pozycje, a kilku po prostu chodziło po boisku... Gdzie ambicja i wola walki w derbach z odwiecznym rywalem ???? Na wyróżnienie w I połowie zasłużył junior Piotr Stasiak, który całkiem odważnie radził sobie z rywalami z Ostrowa i może być z niego pożytek w przyszłości. Derby natomiast przerosły drugiego młodzieżowca Kamila Urbaniaka, który mimo swoich umiejętności w pierwszej połowie był całkowicie niewidoczny. Zawodnikiem, który osłabił KKS był natomiast Czajczyński, do którego zagrań nawet miejscowi kibice podchodzili z uśmiechem. Wydawało się, że w II połowie nie zobaczymy już tego zawodnika na boisku. Do przerwy 2:0 dla Ostrovii.
II połowa:
Nasi piłkarze jako pierwsi wychodzą na boisko - wydaje się, że chcą powalczyć jednak w tym meczu. Wśród nich niestety dalej bardzo słaby tego dnia Czajczyński. Zaraz po wznowieniu gry kolejny błąd naszej dziurawej jak ser szwajcarski obrony i ładnym strzałem Ryszard Tomczak zdobywa bramkę na 3:0 dla miejscowych. Po chwili niepoważnie zachowuje się Konrad Chojnacki z KKS-u, który obraża sędziego i dostaje czerwoną kartkę - osłabiając swój zespół na prawie całą II połowę! Co ciekawe grający w 10 kakaesiacy jak gdyby prezentowali się lepiej niż grając w pełnym składzie. Przeprowadzamy kilka akcji, w których ładnie gra w końcu Kamil Urbaniak (m.in. mocno strzela Przemek Klimkiewicz). Niestety po chwilowej przewadze KKS-u bramkę na 4:0 zdobywają miejscowi i w 56 minucie jest już po meczu. Kakaesiacy honorową bramkę zdobywają w 59 minucie, gdy trafił ładnie Grzesiek Klimkiewicz - jeden z niewielu, którzy starali się walczyć w tym meczu. Po kilku minutach powinno być 4:2, jednak Czajczyński, który otrzymał dośrodkowanie tuż przed bramką strzela bardzo słabo i traci doskonałą okazję do zmniejszenia strat. Po tych kilku minutach gospodarze zrozumieli, że grają z przewagą i nie mogą pozwolić sobie na stratę dalszych bramek i ruszyli ponownie do ataku. Najpierw brutalnie rywala zatrzymał Przemek Owczarek (żółta kartka), a w 70 minucie po pomyłkach obrony i Jacka Kuświka ten ostatni z wielkim szczęściem łapie piłkę na linii bramkowej. W 73 minucie powinno byc w końcu 4:2, gdy ogrywając trzech piłkarzy Ostrovii Grzegorz Klimkiewicz zagrywa idealnie na 3 metr do wbiegającego Kamila Urbaniaka, który jednak strzela ponad poprzeczką. W kolejnej akcji piłka przenosi się na połowę KKS-u i gdy marnuje się doskonałe sytuacje wykorzystują to rywale i jest już 5:1.... Zaledwie dwie minuty później fatalny błąd popełnia słabo broniacy w tym meczu Jacek Kuświk i mija się z piłką, co wykorzystuje ponownie Pacyna dobijając KKS 6:1. W ostatnich 15 minutach trener KKS-u robi zmiany w składzie i po raz pierwszy od kilku miesięcy na boisku pojawia się po kontuzji Michał Gmyrek. Michał tuż przed końcem meczu znajduje się w sytaucji sam na sam z bramkarzem Ostrovii, jednak zatrzymuje piłkę i oddaje ją do tyłu marnując doskonałą sytuację. Sędzia kończy ten nierówny pojedynek, gdzie nasi piłkarze okazali się jedynie statystami. Zaledwie kilku zagrało tak, jak oczekujemy od zawodników z naszym herbem na piersi. Tak naprawdę derby zostały oddane bez walki i w efekcie zakończyły się kompromitacją. Nigdy więcej takich spotkań derbowych! Po meczu oburzenia nie krył m.in. sekretarz naszego klubu Bartosz Skonieczny: " Doznałem szoku, gdy wszedłem po meczu do szatni naszych piłkarzy, a tam prócz smutnego trenera i załamanego Tomka Kobyłki i Jacka Kuświka zastałem roześmianych zawodników, żartujących sobie z meczu i zmarnowanych okazji bramkowych. Ci ludzie nie zasługują na grę w naszym klubie. Nigdy bym się tego nie spodziewał..." kończy członek zarządu KKS-u. Już jutro odbędzie się także pilne posiedzenie Zarządu klubu, które podejmie zapewne kilka ważnych decyzji co do przyszłości pierwszego zespołu.
Kibice:
Jak wiadomo przy okazji meczów derbowych nie mozna pominąć relacji z trybun. Tym razem mecz na wniosek klubu z Ostrowa za aprobatą Policji odbył się bez udziału kibiców z Kalisza. Na stadionie na trybunie głównej pojawiła się jednak ok. 20 osobowa grupka sympatyków naszego klubu jednak radości było bardzo mało. Początkowo kibiców na stadionie także było niewiele i tylko sektor szalikowców Ostrovii prezentował się okazale. Dopiero w trakcie meczu frekwencja się poprawiła i ponad 1000 osób obserwowało ten mecz. Kibice z Ostrowa natomiast wielokrotnie niesmacznie wyzwywali nasz klub i miasto Kalisz, na co musiał reagować kilka razy spiker zawodów. Sekor najzagorzalszych fanów z Ostrowa, Gostynia, Poznania, Krakowa i Lubina liczył ok.300- 400 osób i zaprezentował kilka ciekawych opraw. Zaraz po końcowym gwizdku duża grupa kibiców Ostrovii wbiegła na boisko i razem ze swoimi piłkarzami cieszyli się ze zwycięstwa w derbach. To był niestety ich dzień...
źródło: http://www.kkskalisz.pl/news.php - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/http://www.kkskalisz.pl/news.php
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.