Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | Bęś - Mateusz Lewek - Michał Lewek | |
Widzów: | 150 | |
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- W niedzielne, deszczowe i pochmurne przedpołudnie Prosna zmierzyła się na własnym obiekcie z Baryczą Janków Przygodzki. Trzeba przyznać, że nie był to porywający spektakl, i nie mają czego żałować kibice, którzy odpuścili sobie to spotkanie.
W wyjściowej jedenastce kaliszan obyło się bez większych zmian w stosunku do potyczki 1. kolejki z Victorią Ostrzeszów. Do składu wskoczył sprowadzony z Calisii Paweł Chojnacki, który zastąpił kontuzjowanego Mariusza Rosiaka. W linii ataku po raz kolejny zagrał Michał Baszczyński, tym razem w parze z Rafałem Sibińskim. Na lewej stronie obrony ponownie wyszedł Adam Leśniewski.
Początek spotkania nie przyniósł nielicznie zgromadzonym kibicom emocji. Barycz, która w pierwszej kolejce niespodziewanie uległa na własnym boisku w meczu z beniaminkiem - Masovią Kraszewice, grała bardzo przeciętnie. Niesety, prośniacy na tle słabych rywali również nie prezentowali się dobrze. Widać było sporo niedokładności, szczególnie w wyprowadzeniu piłki z własnych stref obronnych. Dość powiedzieć, że pierwsza groźna akcja w tym spotkaniu miała miejsce dopiero w 31 minucie. I właśnie ta sytuacja rozstrzygnęła o losach niedzielnego spotkania. Z prawej strony boiska, z ok. 30 metrów centrował Marcin Zadka, lecz jego dośrodkowanie niespodziewanie zamieniło się w strzał i zupełnie zaskoczyło golkipera Baryczy, Woźniaka. Do końca pierwszej części meczu obraz gry nie ulegał zmianie. Wciąż dominowały niedokładności, w szeregach tak jednych, jak i drugich. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Po wznowieniu gry odważniej zaczęli sobie poczynać goście z Jankowa Przygodzkiego, jednak albo strzelali niecelnie, albo na wysokości zadania stawał dobrze dysponowany Łukasz Kaleciński. To właśnie popularny "Kaleka" dwa razy uchronił biało-czerwonych od utraty gola po strzałach Furmaniaka i Wojtczaka. W drugiej połowie lepiej prezentowali się piłkarze Baryczy, jednak prośniacy kontrolowali sytuację. Zawodnicy Jana Fedorowa próbowali grać z kontrataku, jednak zupełnie im ta sztuka nie wychodziła. Do końca meczu miało miejsce jeszcze jedno ciekawe zdarzenie, jednak z futbolem nie miało raczej nic wspólnego. Na około 20 minut przed końcem na boisku pojawiły się... dwa psy. Dopiero po interwencji służb porządkowych zostały "wyproszone".
Prosna, po słabej grze, podniosła z murawy kolejne cenne 3 punkty, i po dwóch kolejkach zajmuje 3. lokatę, ex aequo z Kaliskim Klubem Sportowym. Miejmy nadzieję, że już za tydzień w Doruchowie zobaczymy zespół, który zaprezentuje się o niebo lepiej i pokaże grę na wyższym poziomie zarówno taktycznym, jak i technicznym. Prosna - Barycz 1:0.
źródło: http://prosnakalisz.dbv.pl/news.php - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/www.prosnakalisz.dbv.pl/news.php
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.