Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2008/09
Kolejka: 31 - Data: 30.05.2009 Godzina: 17:00 | ||
Korona Piaski - Piast Kobylin 2 - 1 | ||
Strzelcy: 0:1 Michał Rejek (14 karny), 1:1 Robert Norkiewicz (27), 2:1 Tomasz Majchrzak (62) | ||
Korona Piaski: | ||
Piast Kobylin: Sadowski – P. Kowalski, Biernat, Reyer, Pospiech – Sikora, Kendzia, Andrzejewski (70’ Kubiak), Nowicki – Rejek, Mazurek | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: | Dominik Sikora (54’ za drugą żółtą), Dariusz Reyer (85R |
- Czerwony mecz! Piast okradziony z punktów?
Podczas gdy w futbolowym świecie na jego najwyższych szczeblach trwa walka z korupcją, na boiskach niższych lig w dalszym ciągu dochodzi do co najmniej kontrowersyjnych postaw arbitrów. Przykładem ostatni mecz kobylińskiego Piasta, który udał się na mecz do Piasków. Tamtejsza Korona była wyraźnie słabszym zespołem, ale dzięki pomocnym decyzjom trójki sędziowskiej, wygrała arcyważny dla siebie mecz. Mecz, który kobylinianie kończyli w ośmioosobowym składzie..
- To były piłkarskie jaja – rzucił po meczu w obecności obserwatora zawodów kierownik gości Grzegorz Pernak, oznajmiając jednocześnie, iż napisze skargę na trójkę arbitrów. Przed meczem było wiadomo, iż w kontekście walki o ligowy byt, gospodarze potrzebują punktów jak ryba wody. Nikt jednak nie przypuszczał, że postawa sprawiedliwych mogła być aż tak stronnicza.
Od pierwszego gwizdka na murawie znacznie lepiej radzili sobie osłabieni brakiem Przemysława Kaczmarka, Marcina Kurzawy (kontuzje) i Tomasza Kempińskiego (kartki) goście. W 7 minucie gry wynik potyczki mógł otworzyć dobrze dysponowany Michał Rejek, ale jego bomba z 25 metrów nieznacznie minęła cel. Piast dążył do szybkiego objęcia prowadzenia, co udało się niemal po kwadransie. W 14 minucie spotkania w pole karne gospodarzy, po znakomitym prostopadłym podaniu Jakuba Pospiecha, wpadł Marcin Mazurek. Kiedy skrzydłowy Piasta wyprzedził rywali, został przez jednego ścięty równo z trawą. Arbiter nie miał wyjścia i musiał wskazać na wapno, bowiem przewinienie było nad wyraz ewidentne. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Rejek.
Po kilku chwilach od otwarcia wyniku, sędziowie rozpoczęli swój popis. Krótko po tym padła wyrównująca bramka, która wzbudziła wiele kontrowersji. – Byliśmy 3-4 metry od sytuacji, w której piłka po zagraniu przeciwnika opuściła boisko – tłumaczył Pernak. – W stu procentach należał się nam wrzut z autu, tymczasem sędzia nakazał, by grę wznowiła “Korona”. Po szybkim rozpoczęciu, gospodarze przerzucili piłkę na przeciwległą stronę, skąd strzał życia oddał Robert Norkiewicz. Uderzona z 25 metrów piłka wpadła pod poprzeczkę bramki Dominika Sadowskiego.
W odpowiedzi aktywny Dariusz Reyer w swoim stylu pognał lewą flanką i dorzucił do znajdującego się 10 metrów przed bramką Marka Nowickiego. Grający trener Piasta dobrze przyjął piłkę, ale z jego strzałem poradził sobie Krzysztof Banaszak. Przed przerwą raz jeszcze z dobrej strony pokazał się Reyer. Doświadczony defensor tym razem zakończył swoją szarżę uderzeniem z dystansu, ale po raz kolejny dobrze zachował się Banaszak.
Parę minut po rozpoczęciu gry w drugiej połowie, bez dwóch zdań, kobylinianom należał się drugi rzut karny. Tym razem w szesnastkę Korony dynamicznie wbiegł Dominik Sikora. Kiedy składał się do strzału został wyraźnie podcięty przez przeciwnika. Oczywiście decyzja mogła być tylko jedna. Tymczasem sędzia Tomasz Zieliński z Konina podbiegł do leżącego na murawie zawodnika Piasta, pokazał mu drugą żółtą kartkę i odesłał do szatni. – Schodząc z boiska Dominik pokazywał nawet dość szeroko rozdartą getrę – gorączkował się Pernak. – Sędzia musiał podyktować karnego.
W 62 minucie meczu siłowo grający gospodarze zdołali po raz drugi ukąsić niesłusznie osłabionego przeciwnika. Gol padł po potwornym zamieszaniu na polu karnym gości, a najsprytniejszy okazał się Tomasz Majchrzak, który soczystym strzałem z ostrego kąta pokonał Sadowskiego.
Mimo straty jednego gracza kobylinianie w dalszym ciągu przeważali. Sędziowie asystenci jednak, albo unosili zbyt pochopnie chorągiewki, albo też główny przerywał ataki Piasta w momencie, gdy nasi piłkarze zbliżali się do pola karnego.
Kilka minut przed końcem widowiska przy linii bocznej Reyer sfaulował przeciwnika. Oczywiście miejscowym należał się rzut wolny. Faul obrońcy z Kobylina był jednak niegroźny i z pewnością nie kwalifikował się do pokazania choćby żółtej kartki. Arbiter jednak zadziwił wszystkich i wyjął z kieszonki kartkę koloru czerwonego, uzasadniając, iż Reyer chciał w brutalny sposób pozbawić przeciwnika nogi.
Dziewięciu naszych piłkarzy potrafiło przeprowadzić jedną bardzo dobrą akcję. Skrzydłem przedarł się Nowicki, który dograł na 6 metr, skąd strzał oddał Pospiech. Niestety, blondwłosy zawodnik nie trafił czysto w piłkę i ta przeleciała obok bramki.
W doliczonym czasie gry Zieliński wyrzucił z boiska kolejnego z kobylinian. Tym razem za krytykę orzeczeń sędziowskich ukarany został Nowicki i Piastunki kończyły mecz w ośmioosobowym składzie.
- Gra w takiej lidze nie ma sensu – oceniał kierownik gości. – To nie jest sport! Bez pomocy sędziego gospodarze nie zdobyliby dziś choćby punktu. Sędzia popełnił wiele kardynalnych błędów oraz pilnował, byśmy nie doprowadzili do wyrównania. To jest skandal. Sędziowie zachowywali się jak łobuzy. Oczywiście napiszę w tej sprawie do Wydziału Sędziowskiego.
Rzecz jasna my również nie przestaniemy zajmować się postawą pana Zielińskiego. Już za tydzień podamy między innymi informację, jaką ocenę za mecz w Piaskach wystawił arbitrom obserwator zawodów. Przedstawimy również opinię przedstawiciela Kolegium Sędziów przy WZPN, którego zapytamy o to, jakie konsekwencje poniosą sprawiedliwi sobotnich zawodów. - Autor / Źródło: Daniel Borski
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.