Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2009/10
Kolejka: 7 - Data: 20.09.2009 Godzina: 16:00 | ||
Piast Kobylin - Victoria Września 2 - 2 | ||
Strzelcy: 1:0 Marek Nowicki (20'), 1:1 Waldemar Przysiuda (80'), 2:1 Tomasz Kempiński (89'), 2:2 Bartosz Sypniewski (90' karny) | ||
Piast Kobylin: Sadowski – Kowalski (52’ Kubiak), Skrzypczak, Biernat, Reyer – Andrzejewski (70’ Sikora), Kurzawa, Kendzia, Kaczmarek (48’ Pospiech) – Nowicki, Kempiński | ||
Victoria Września: Roszyk - Sypniewski , Figas(ż), Przysiuda, Przybylski, Zieliński (70. Nowicki), Goclik (80. Cierpiszewki), Goździaszek (13. Nowak), Klikas (60. Wawrzyniak), Lisiecki, Ludwiczak | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Pasjonujący finisz i brak koncentracji
Mecz Piasta Kobylin z Victorią Września nie był wielkim widowiskiem. Prawdziwy spektakl rozpoczął się dopiero w końcówce, kiedy to padły aż trzy gole. Gospodarze minutę przed końcem objęli prowadzenie, lecz nie dowieźli zwycięstwa do końca. Dodatkowo z powodu kontuzji murawę przedwcześnie odpuścili Przemysław Kaczmarek i Piotr Kowalski, co nie napawa optymizmem przed pucharowym meczem z Cracovią.
Bramkę dającą kobylinianom prowadzenie zdobył w 20 minucie spotkania grający trener Marek Nowicki. Akcja, po której Generał umieścił piłkę w bramce Victorii była przedniej marki. Najpierw Krzysztof Kendzia dograł do Nowickiego, ten wymienił piłkę z Tomaszem Kempińskim, po czym znalazł się sam przed golkiperem gości, którego pokonał mierzonym strzałem z 11 metrów.
W pierwszej połowie na boisku dominowali miejscowi, lecz ich ataki nie przyniosły już powodzenia. W drugiej odsłonie gra nieco bardziej się wyrównała, a swoje szanse mieli również przyjezdni. Wynik 1:0 utrzymywał się jednak bardzo długo, bo do 80 minuty gry. W międzyczasie Nowicki musiał dokonać dwóch wymuszonych zmian. Urazu pachwiny nabawił się bowiem Przemysław Kaczmarek, a chwilę później kontuzji doznał Piotr Kowalski.
W rzeczonej już 80 minucie meczu do wykonania rzutu wolnego z okolic 22 metra podszedł grający trener Victorii Waldemar Przysiuda. Były gracz Lecha Poznań czy KSZO Ostrowiec uderzył nad murem. Zasłonięty Dominik Sadowski rzucił się w prawą stronę, natomiast piłka wpadła tuż pod poprzeczką w środek bramki. Kobylinianie pokazali jednak, że są zespołem z charakterem. W 89 minucie gry gola na 2:1 zdobył uderzeniem głową Kempiński, wykorzystując bardzo dokładną wrzutkę Nowickiego.
Obserwatorzy przypisywali wówczas miejscowym trzy punkty, lecz przyjezdni nie rezygnowali ze zdobycia gola. Kilkadziesiąt sekund po trafieniu Kempesa Piast najpierw zbyt mocno cofnął się w pobliże własnej szesnastki. Z kolei po wybiciu piłki za linię środkową, kobylinianie wyszli do przodu zbyt dużą liczbą zawodników. Gracze z Wrześni wykorzystali tę niefrasobliwość i szybko przenieśli ciężar gry na przedpole Sadowskiego. Szybki atak trzech na trzech zakończył się wytrąceniem z równowagi jednego z zawodników gości przez Jakuba Pospiecha. Jako, że działo się to w polu karnym, sędzia podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił Bartosz Sypniewski. Piast podzielił się więc punktami z rywalami. W najbliższych dniach sztab medyczny kobylinian będzie miał mnóstwo pracy, by do środowego meczu z Cracovią postawić na nogi Kaczmarka, Kowalskiego, Niedbałę czy wciąż nie w pełni przygotowanego do gry po urazie kolana Dariusza Reyera.
- Żal straconych punktów – komentował niedzielne zawody trener Nowicki. – Początek rundy jest w naszym wykonaniu tragiczny. Oczywiście nie mam na myśli Pucharu Polski, gdzie radzimy sobie nadspodziewanie dobrze. Mam nadzieję, że w zespole nie będzie już większych urazów i że uda się odrobić stratę do liderów. - Autor / Źródło: Daniel Borski / Marek Szymczak
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.