Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2009/10
Kolejka: 30 - Data: 06.06.2010 Godzina: 16:00 | ||
Obra 1912 Kościan - Piast Kobylin 0 - 3 | ||
Strzelcy: 0:1 Tomasz Kempiński (17'), 0:2 Marek Nowicki (80'), 0:3 Tomasz Kempiński (90') | ||
Obra 1912 Kościan: | ||
Piast Kobylin: Sadowski – Kowalski, Biernat, Reyer, Czwojdrak – Pospiech, Kendzia, Berger (80’ A. Kurzawa), Kubiak (46’ Frąckowiak) – Duda (75’ Nowicki), Kempiński | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Profesjonalizm Piasta
Ostatni mecz w sezonie nie spowodowałby żadnych zmian w zakresie przyszłości kobylińskiego Piasta. Bez względu na wynik meczu w Kościanie nasi piłkarze mieli zagwarantowane pierwsze miejsce w lidze. Zagrali jednak ambitnie i w pełni pokazali swój profesjonalizm, gładko ogrywając Obrę.
To, że kobylinianie mają lepszy zespół od broniących się przed udziałem w barażach gospodarzy, uwidoczniło się w 17 minucie gry. Wówczas dalekie podanie w kierunku Kamila Kubiaka posłał Dariusz Reyer. Pomocnik dobrze opanował piłkę, którą wyłożył na 12 metr, skąd świetnym strzałem po długim rogu popisał się Tomasz Kempiński.
Obra nie była w stanie przeciwstawić się dobrze dysponowanym gościom i długimi momentami nie potrafiła poważniej zaniepokoić Dominika Sadowskiego. Gdy zbliżał się koniec niezwykle udanego dla kobylanian sezonu, wrzucili oni piąty bieg i dobili rywala. W minucie 80 po dobrej wymianie podań między rezerwowymi Paweł Frąckowiakiem i Adamem Kurzawą, ten drugi zagrał prostopadle do rozpędzonego Marka Nowickiego, a ten wygrał rywalizację z bramkarzem. Wynik ustalony został w ostatniej z regulaminowych minut, kiedy to Nowicki idealnie obsłużył Kempińskiego, a ten zdobył swojego 23 gola w rozgrywkach. Rzecz jasna Kempes został królem strzelców naszej grupy.
O krótkie podsumowanie sezonu pokusił się doświadczony D. Reyer. – Od początku roku, runda była dla nas udana. Zresztą już jesienią – meczami w Remes Pucharze Polski – pokazaliśmy, że trzeba się z nami liczyć. Graliśmy konsekwentnie i mimo, iż wiosną ledwie kilka razy graliśmy na własnym stadionie i na dobrych nawierzchniach, udało nam się zrealizować cel, jakim było wywalczenie awansu. Choć promocja była pewna już po meczu z Gołuchowem, świętowanie rozpoczęliśmy dopiero wracając z Kościana. Cieszę się, że gram w tym zespole. Klub zarządzany jest dobrze i nikt nie ingeruje w działkę, za jaką odpowiada dana osoba. Relacje na linii zarząd-zawodnicy-trener układane są należycie, a pogłoski o tym, że połowa zawodników odejdzie są wyssane z palca. Wiem, że prezes Lisiecki nadal chce budować mocną drużynę.
źródło: Daniel Borski - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski/Daniel Borski
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.