Relacja: OZPN Kalisz - klasa okręgowa , sezon 2009/10
Kolejka: 2 - Data: 16.08.2009 Godzina: 16:00 | ||
Astra Krotoszyn - Orzeł Mroczeń 4 - 6 | ||
Strzelcy: 1:0 Łukasz Majewski (15'), 1:1 Marcin Górecki (20'), 1:2 Dawid Albert (23'), 1:3 Dariusz Luźniak (25'), 2:3 Adam Szych (43'), 2:4 Marcin Górecki (45'), 2:5 Łukasz Dziergwa (57'), 3:5 Adam Staszewski (66'), 3:6 Marcin Górecki (80'), 4:6 Bartłomiej Wosiek (84') | ||
Astra Krotoszyn: B. Wosiek – Kujawski, Brzuśkiewicz, R. Idkowiak – Rak, Nowak – M. Ciesielski (70’ Stybel), T. Witek I (46’ Staszewski), Szych, S. Wosiek – Majewski (46’ R. Ciesielski) | ||
Orzeł Mroczeń: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Wakacyjna defensywa
Wynik iście hokejowy. Dwa mecze na własnym stadionie i zerowy dorobek punktowy przy aż dziewięciu straconych golach. Krotoszyńska Astra bardzo słabo rozpoczęła ligowy sezon 2009/10. W kolejnych gracz może być już tylko lepiej.
Porażkę z KKS-em Kalisz nasi zawodnicy chcieli odbić sobie w pojedynku z Orłem Mroczeń. Z ambitnych planów wyszło jednak niewiele. Gospodarze zdobyli co prawda cztery gole, ale wakacyjna forma naszej formacji defensywnej sprawiła, że zespół Tomasza Witka opuszczał murawę na tarczy.
Pierwsi cios zadali miejscowi. W 15 minucie gry po uderzeniu Łukasza Majewskiego piłka odbiła się od stojącego na linii strzału Adama Szycha i myląc golkipera gości zatrzepotała w siatce. Niestety, po upływie kolejnych minut, krotoszyńska obrona kompletnie się posypała, przypominając momentami szwajcarski ser. Najpierw po dośrodkowaniu na krótki słupek, Bartłomieja Wośka oraz jego partnerów uprzedził Marcin Górecki, który ze stoickim spokojem skierował piłkę do pustej bramki. 180 sekund później obrona Astry pogubiła się po raz kolejny. Tym razem nasi zawodnicy pozostawili zbyt wiele przestrzeni będącemu w okolicach linii pola karnego Sebastianowi Skibie. Piłkarz z Mroczenia długo się nie zastanawiając, oddał strzał, po jakim B. Wosiek musiał pofatygować się za linię bramkową.
Po chwili przyjezdni raz jeszcze wymanewrowali rywali. Dokładną wrzutkę z prawej flanki wykorzystał Dariusz Luźniczak, który wbiegł między dwójkę obrońców i mierzonym strzałem głową zdobył trzeciego gola dla swojej drużyny.
Przed przerwą padły jeszcze dwa gole. W 43 minucie gry na atomowy strzał zza pola karnego zdecydował się Majewski, a golkiper Orła mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem. Wydawało się więc, że Astra przejdzie do wzmożonej kontrofensywy. Nic bardziej mylnego. W ostatniej minucie gry przed zejściem do szatni drugiego swojego gola zdobył Górecki i było 2:4.
Krótko po zmianie stron krotoszynianie stanęli przed wyborną okazją. Po zagraniu zawodnika gości ręką we własnej szesnastce, sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Szych, ale jego intencje wyczuł bramkarz rywali i odbił zmierzającą w prawy narożnik jego bramki piłkę.
W 57 minucie meczu nikt już chyba mnie miał złudzeń, kto wyjdzie z tego spotkania zwycięsko. Goście po raz kolejny dośrodkowali z bocznego sektora boiska, a na listę strzelców, ładną główką wpisał się Łukasz Dziergwa. Astra odpowiedziała w minucie 66 kiedy to Adam Staszewski na raty uporał się z ostatnią instancją gości. Kilkanaście minut później przyjezdni po raz szósty pokonali B. Wośka, a hattrick skompletował Górecki. Pod koniec widowiska bardzo ładnym spadającym liściem z narożnika pola karnego popisał się Szymon Wosiek, ale jego bramka nie mogła już przesądzić o losach spotkania. - Autor / Źródło: Daniel Borski
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.