JarderSport
  • Strona główna
  • Informacje
  • Rozgrywki
    • Rozgrywki
    • Sędziowie
    • Transfery
  • Związki
    • WZPN Poznań
  • Wokół piłki
    • Sparingi
    • Statystyki ligowe
    • Wielkopolski ranking
  • Serwis
    • Redakcja
    • Kontakt
    • Reklama
    • Współpraca
    • Uzupełnij dane
      • Dane klubu
      • Dane zawodnika
      • Dane trenera
      • Dane sędziego
  • Szukaj
Relacja: Puchar Polski, sezon 2012/13
II Runda - Data: 2012-08-11
Fogo Luboń - Wisła Kraków 0 - 5
Cwetan Genkow (60)
Cwetan Genkow (66)
Łukasz Garguła (85)
Cwetan Genkow (88)
Rafał Boguski (90)
Nowaczyk II Mateusz (?)
Głowacki Arkadiusz (?)
Maćkowski Sebastian
Piotrowski Patryk
Imbiorowicz Dariusz
Pytlak Mieszko
Smuniewski Maciej
Nowaczyk II Mateusz
Jeżewski Jonasz 74
Skrzycki Dawid 70
Manelski Maciej
Radomski Dawid 86

Wyrwa Przemysław 70
Mikołajczyk Jakub 86
Izydorczyk Szymon 74
Głowacki Arkadiusz
Bunoza Gordan
Iliev Ivica 71
Wilk Cezary
Garguła Łukasz
Sikorski Daniel 57
Genkow Cwetan

Boguski Rafał 71
 Sędziowali: Wojciech Krztoń
 Widzów:
  • Luboński KS Fogo przegrał w 1/16 Pucharu Polski z 13krotnym Mistrzem Polski Wisłą Kraków 0:5 i odpadł z rozgrywek. Nie robimy z tego wyniku tragedii. Była to dla piłkarzy wspaniała przygoda. Wiem, że zaprocentuje to w przyszłości – powiedział w rozmowie z oficjalnym serwisem trener Marcin Drajer.

    Postaramy się działać tak, żeby takie święta jak dzisiejszy zdarzały się częściej – dodał Karol Bąkowski V-ce Prezes Lubońskiego KS Fogo. Dziękujemy wszystkim kibicom za przybycie. Dziś pierwszy raz od wielu wielu lat stadion wyglądał tak jak za najlepszych czasów – wypowiedział się skarbnik zespołu Jan Kaczmarek, który w klubie już 25 lat piastuje tą funkcję.

    Nigdy w Luboniu nie było takiego święta piłkarskiego jak dziś. Awans zespołu z Lubonia do 1/16 Pucharu Polski to jeden z największych sukcesów w prawie siedemdziesięcioletniej historii klubu. Nikogo nie może zatem dziwić fakt, że bilety na mecz pomiędzy Lubońskim KS Fogo a Wisłą Kraków rozeszły się w mgnieniu oka. Na trybunach zasiadło około tysiąca widzów, a pół tysiąca osób zgromadziło się już tradycyjnie za płotem lubońskiego stadionu. Istniało duże prawdopodobieństwo, że mecz rozegrany zostanie w deszczu, ale kiedy zawodnicy pojawili się na boisku przestało padać.
    Od pierwszych minut spotkania Luboński KS Fogo ruszył do ataku. W drugiej minucie zawodnik gospodarzy Patryk Piotrowski uderzył na bramkę Wisły, ale niestety niecelnie. W siódmej minucie zrobiło się groźnie pod bramką Lubońskiego, kiedy to Kew Jaliens spod linii bocznej zagrał do Ivica Ilieva, ten dośrodkował przed bramkę do Daniela Sikorskiego, ale napastnik Wisły nie sięgnął piłki. Kibice Lubońskiego jak zawsze wierzyli w swoją drużynę, dlatego też od początku spotkania na trybunach słychać było chóralne "Luboński my chcemy gola". Z minuty na minutę rosła jednak przewaga Białej Gwiazdy, choć Luboński grał bardzo ambitnie. W 12 minucie spotkania z rzutu wolnego uderzył Łukasz Garguła, ale piłkarze błękitno-białych zablokowali strzał. Zawodnicy Wisły Kraków starali się zamknąć gospodarzy na własnej połowie. Luboński jednak nie miał zamiaru się tak łatwo poddawać. Po faulu Gordana Bunozy na Dawidzie Skrzyckim rzut wolny dla gospodarzy wykonywał Jonasz Jeżewski, który posłał piłkę w pole karne, lecz futbolówka została skutecznie wybita przez gości. W 20 minucie gry pięknym prostopadłym podaniem do Maora Melikssona popisał się Daniel Sikorski, którego ubiegł jednak golkiper gospodarzy Sebastian Maćkowski. Patrząc na grę tych dwóch drużyn widać było wyraźnie, że Luboński KS Fogo wcale nie odstawał od swojego silniejszego przeciwnika. Gospodarze przyzwyczaili już kibiców, że mają silny i waleczny charakter. W 21 minucie spotkania na bramkę gości pognał Jonasz Jeżewski, który uderzył z 16 metrów, jednak jego strzał został zablokowany. Kilka minut później doskonałą okazję do zmiany rezultatu miał Dariusz Imbiorowicz, ale posłał futbolówkę nad poprzeczką bramki, w której stał Sergei Pareiko. W wyszkoleniu technicznym przeważała Wisła, jednak nie tak bardzo jakby można był się tego spodziewać. W 30 minucie spotkania kibice Lubońskiego zamarli, gdyż piłka znalazła się w siatce gospodarzy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Łukasza Gargułę i strzale Gordana Bunozy. Sędzia dopatrzył się jednak spalonego i bramki nie uznał. Komentatorzy Orange Sport podkreślali, iż trener Marcin Drajer dysponuje dobrze wykształconą drużyną. Nie tak dawno obronił się bowiem Maciej Smuniewski. W 35 minucie spotkania Wisła dokonała ostrzału w polu karnym Lubońskiego. Chwilę później z obrońcami zaczął się bawić Maor Melikson, który oddał piłkę do Tsvetana Genkova, jednak jego strzał został zablokowany przez piłkarzy z Lubonia. Pracowitym zawodnikiem w drużynie gości był Maor Melikson. Jego strzały omijały jednak bramkę gospodarzy. Luboński próbował grać kombinacyjnie, ale brakowało precyzji w podaniach. Kibice mocno dopingowali swój zespół, czego dowodem był śpiew jednego z fanów Lubońskiego "Już za cztery lat, już za cztery lata Luboński będzie mistrzem świata". Doping ten zwrócił uwagę komentatorów Orange Sport, którzy widząc dobrą grę gospodarzy nie wykluczyli sugestii kibica. Pierwsza połowa spotkania zakończyła się bowiem bezbramkowym rezultatem.
    Choć na boisku grała III-ligowa drużyna z drużyną Ekstraklasy to na murawie nie widać było różnicy klas. Trzeba przyznać, że Luboński świetnie grał w defensywie. Warto odnotować, że w czasie pierwszych 45 minut żadna z drużyn nie oddała celnego strzału.
    Druga połowa rozpoczęła się w deszczu. Zarówno Luboński jak i Wisła do drugiej odsłony przystąpiły bez zmian. Wisła Kraków rozpoczęła drugą część spotkania z animuszem. Już w 49 minucie piłkę nad poprzeczką posłał Łukasz Garguła. Chwilę później strzałem głową popisał się Arkadiusz Głowacki, ale piłka znów minęła bramkę gospodarzy. Odpowiedź Lubońskiego była natychmiastowa. Kapitan gospodarzy Łukasz Kubiak uderzył z ostrego kąta, ale nie trafił w bramkę gości. Minutę po wejściu na boisko bliski sprawienia radości kibicom z Krakowa był Romell Quioto, który strzelił na bramkę Sebastiana Maćkowskiego, ale ten wybił piłkę na róg. W 60 minucie Wisła Kraków objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu Maora Meliksona futbolówkę głową do siatki skierował Tsvetan Genkov. Od tego momentu Biała Gwiazda zaczęła dominować na boisku. Tsvetan Genkov w 62 minucie gry mógł podwyższyć rezultat, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Podobnie uczynił w 65 minucie spotkania Gordan Bunoza. W 67 minucie spotkania było już 2:0 dla Wisły. Futbolówkę w bramce gospodarzy ponownie umieścił Tsvetan Genkov, który ominął jednego z obrońców Lubońskiego i płaskim strzałem pokonał Sebastiana Maćkowskiego. Genkov mógł skompletować hat-tricka już w 69 minucie gry, kiedy miał przed sobą tylko bramkarza gospodarzy, ale strzelił prosto w golkipera. Wisła zaczęła mieć miażdżącą przewagę i sporadycznie schodziła z połowy Lubońskiego. Luboński jednak nie poddawał się. W 76 minucie strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Sergeia Pareiko Mateusz Nowaczyk, piłka jednak poszybowała nad poprzeczką. Kilka minut później świetny strzałem z rzutu wolnego popisał się Przemysław Wyrwa, jednak golkiper gości odbił piłkę na słupek, która wróciła w pole, ale na posterunku był Arkadiusz Głowacki, który w ostatniej chwili wybił futbolówkę. W 85 minucie Maor Melikson z lewej strony dośrodkował na głowę Romella Quioto wprawdzie bramkarz Lubońskiego wybronił strzał napastnika, ale dobitka Łukasza Garguły pewnie wpadła już do bramki. Niepokonani dotychczas podopieczni Marcina Drajera przegrywali 3:0. Trzy minuty później było już 4:0. Romell Quioto dośrodkował w pole karne gospodarzy, a Tsvetan Genkov umieścił piłkę w bramce, zdobywając swojego trzeciego gola. Luboński wyraźnie już nie potrafił się podnieść i niestety widać było, iż zbrakło zawodnikom sił. Wisła dobiła gospodarzy w 90 minucie gry. Maor Melikson zagrał za linię obrony do Rafała Boguskiego, a ten mając przed sobą już tylko bramkarza gospodarzy strzelił kolejnego gola.
    Mimo przegranej 5:0 całemu zespołowi Lubońskiego KS Fogo oraz trenerowi Marcinowi Drajerowi należą się słowa uznania za wolę walki i za zafundowanie kibicom wielu emocji.
  • Autor / Żródło: lubonski.com & Izabella Chodorowska
Oferta
Reklamuj sie na JarderSport
Facebook
"; ?>
  • 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.