Relacja: Puchar Polski OZPN Kalisz, sezon 2009/10
![]() |
![]() |
|||
V Runda - Data: 2009-11-29 | ||||
Biały Orzeł Koźmin Wlkp. - Jarota II Jarocin 0 - 1 | ||||
0:1 Krzysztof Matuszak (36') | ||||
Żółte kartki: | Pawł Świtała i Łukasz Wawrocki (obaj Płomyk) | |||
Biały Orzeł Koźmin Wlkp.: Reyer – Walczak, Skrzypczak, Kubiak, M. Nowak – B. Nowak (74’ Mizerny) – Kubka, Ziembiński, Lis – Namysłowski – Skałecki | ||||
Jarota II Jarocin: Dutkiewicz – Figan, Wawrocki, Andrzejczak, Guźniczak – Potarzycki (52’ Kryś), Świtała, Smyczyński (74’ Cierniewski), Matuszak – Tomczak, Baran | ||||
Sędziowali: | Adam Pęcherz oraz Dariusz Smolarek i Arkadiusz Nowakowski | |||
Widzów: | 200 |
- Matuszak zapewnił awans
Bardzo wyrównany był pojedynek w Koźminie, gdzie w ramach ćwierćfinału Okręgowego Pucharu Polski Biały Orzeł podejmował rywala zza miedzy – zespół Płomyka Koźminiec. Spotkanie zakończyło się triumfem podopiecznych Ryszarda Tomczaka, a jedynego gola pięnym strzałem z rzutu wolnego zdobył Krzysztof Matuszak.
Mecz był toczony na trudnej i grząskiej murawie, wobec czego nie oglądaliśmy zbyt wielu ciekawych akcji. Z pewnością jednak zawodnikom obu ekip nie brakowało zaangażowania. Miejscowi przystąpili do tego pojedynku dość mocno osłabieni, a trykotu Białego Orła z różnych względów w niedzielę założyć nie mogli Janusz Maryniak, Michał Kosiński i Krzysztof Stępa.
Gdyby po upływie 180 sekund gospodarze prowadzili różnicą dwóch goli przyjezdni nie mogliby narzekać. Już w pierwszej minucie gry przebitkę przed szesnastką Szymona Dutkiewicza wygrał Bartłomiej Ziembiński, który dojrzał ustawionego w prawej strefie pola karnego Mateusza Lisa. Ten przygotował sobie piłkę do oddania strzału i huknął w kierunku długiego rogu. Niestety dla kibiców gospodarzy futbolówka nieznacznie minęła cel. Chwilę później najlepszy atak koźminian w tym spotkaniu zapoczątkował Bartłomiej Nowak. Po wymianie piłki z Ziembińskim, Nowak prostopadłym zagraniem uruchomił biegnącego lewą flanką Macieja Kubkę. Skrajny pomocnik miał wiele czasu, by przyłożyć się do dośrodkowania, które dotarło do idealnie ustawionego Ziembińskiego. Dutkiewicz nie miał szans na przecięcie toru lotu piłki i popularnemu Szabrowi pozostało wyłącznie trafić z 5 metrów do pustej bramki. Tyle, że piłka tuż przed oddaniem strzału odbiła się od nierówności i przeleciała pół metra obok słupka.
Przez kolejne minuty częściej w posiadaniu futbolówki utrzymywali się goście, ale z ich ataków zbyt wiele nie wynikało. Na murawie dominowała twarda walka, ale sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Tak było do 36 minuty spotkania kiedy to Mateusz Nowak sfaulował na 18 metrze wyskakującego do piłki Ryszarda Tomczaka. Mimo protestów zawodników miejscowej drużyny arbiter podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł oczywiście Krzysztof Matuszak, który technicznym uderzeniem, idealnie zmieścił piłkę przy dalszym słupku bramki Jarosława Reyera. Niemal do końca pierwszej odsłony na boisku nie działo się zbyt wiele ciekawego.
Po zmianie stron prób ataków ze strony obu ekip było nieco więcej niźli przed zejściem do szatni, ale trudno powiedzieć, byśmy oglądali widowisko wysokiej klasy.
W 58 minucie spotkania bardzo nerwowo zachowała się defensywa koźminian. Piłkę wyłuskał Łukasz Smyczyński, który dojrzał wprowadzonego chwilę wcześniej na murawę Pawła Krysia. Wychowanek Jaroty Jarocin dośrodkował na 6 metr, gdzie do uderzenia głową składał się Tomczak. Tym razem jednak grający trener ekipy z Koźmińca nieczysto trafił w piłkę i akcja spaliła na panewce. Przez kolejnych kilka minut to właśnie goście częściej – po składnie wyprowadzanych kontratakach – atakowali bramkę rywali. W minucie 63 Kryś otrzymał niezłą piłkę na lewą flankę. Naprzeciw niego znajdował się Damian Skrzypczak, a atak zamykał Tomczak. Filigranowy Bryła postanowił sam jednak zakończyć akcje, lecz jego bomba z lewej nogi była bardzo niecelna.
Zawodnicy Dariusza Maciejewskiego przewagę optyczną uzyskali w ostatnich 25 minutach spotkania. Gorąco było zwłaszcza po centrze Kubki z rzutu rożnego, po której z piłką minął się Dutkiewicz. Uderzenie Adama Skałeckiego zostało zablokowane, ale piłka dotarła do ustawionego na granicy pola karnego Ziembińskiego, który uderzył nie do obrony, lecz w sukurs młodemu golkiperowi z Koźmińca przyszła poprzeczka.
Kilka chwil później B. Nowak dograł do biegnącego lewym korytarzem boiska Kubki. Ten obsłużył Adama Skałeckiego, który posłał do boju wybiegającego zza linii obronnej Ziembińskiego. Szaber zostawił za sobą interweniującego Dutkiewicza i wydawało się, że nic nie przeszkodzi mu w zdobyciu bramki. Środkowy pomocnik Białego Orła uderzał z ostrego kąta, ale piłka odbiła się od bliższego słupka, po czym wyekspediowali ją defensorzy Płomyka. Kwadrans przed końcem przewinienie nieopodal własnej szesnastki popełnił Łukasz Wawrocki, który staranował rezerwowego Mateusza Mizernego. Ze stałego fragmentu gry bardzo kąśliwie uderzył Kubka. Niestety dla miejscowych, piłka otarła się o zewnętrzną stronę siatki. Uderzenie Kubki było ostatnim ciekawym akcentem tego spotkania. W końcówce przyjezdni grali mądrze, a miejscowym brakowało argumentów w grze ofensywnej, by pokusić się o wyrównanie stanu meczu. Do wiosennych półfinałów awans wywalczyli więc zawodnicy z Koźmińca. - Autor / Żródło: Marek Szymczak / Daniel Borski
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.