Relacja: Puchar Polski OZPN Kalisz, sezon 2009/10
![]() |
![]() |
|||
V Runda - Data: 2009-11-29 | ||||
Stal Pleszew - LKS Gołuchów 4 - 2 | ||||
1:0 Krzysztof Laskowski (14'), 1:1 Grzegorz Kuś (25'), 2:1 Krystian Benuszak (49'), 3:1 Artur Hyżyk (70'), 4:1 Bartosz Chmiel (72'), 4:2 Michał Marciszak (90') | ||||
Żółte kartki: | Dawid Winiecki, Robert Zaworski, Dawid Sopałowicz, Krystian Benuszak - Łukasz Hyżyk, Konrad Mikołajczak | |||
Stal Pleszew: Tomasz Szymkowiak, Dawid Winiecki, Adam Włodarczyk (Łukasz Jańczak 46'), Robert Zaworski, Marcin Wandzel, Dawid Sopałowicz (Bartosz Chmiel 46'), Krzysztof Laskowski, Alan Mann, Tomasz Zawada (Marcin Włodarczyk 79'), Damian Kruchowski (Artur Hyżyk 46'), Krystian Benuszak | ||||
LKS Gołuchów: Marcin Żółtek, Tomasz Kuś, Grzegorz Kuś, Dariusz Smoliński, Łukasz Hyżyk, Konrad Mikołajczak, Krzysztof Banasiak, Michał Baszczyński (Dominik Marcinkowski 60'), Michał Marciszak, Adrian Woźniak, Mateusz Szkudlarski (Tomasz Kapałka 75') | ||||
Sędziowali: | Wasielewski, Marucha, Korczak | |||
Widzów: | 500 |
- Po raz drugi w tym sezonie przyszło się zmierzyć ze sobą drużynom Stali Pleszew i LKS Gołuchów. W pierwszym meczu, jeszcze podczas rozgrywek IV ligi, pleszewianie wygrali na obiekcie w Gołuchowie 2:0, po bramkach Marcina Wandzla i Damiana Wnuka. Dzisiaj (29.11.2009) w ramach rozgrywek okręgowego Pucharu Polski, zespoły spotkały się ponownie, ale tym razem areną rozgrywek był pleszewski Stadion Miejski.
Spotkanie rozpoczęło się od nieznacznej przewagi piłkarzy LKS-u, którzy w 7. minucie zagrozili bramce Tomasza Szymkowiaka. Wtedy to Krzysztof Banasiak huknął jak z armaty z odległości 20 metrów, jednak goalkeeper Stali nie dał się pokonać pomocnikowi z Gołuchowa. Pleszewski bramkarz spisał się doskonale również pięć minut później, podczas rzutu wolnego wykonywanego przez Konrada Mikołajczaka. Pleszewianie pierwszą groźną, i jak się okazało skuteczną, akcję przeprowadzili niespełna kwadrans po rozpoczęciu meczu. Adam Włodarczyk wyrzucił piłkę z autu, który wywalczył Damian Kruchowski, wprost na głowę Alana Manna. Ten przedłużył futbolówkę głową do Krzysztofa Laskowskiego, który znalazł się „sam na sam” z Marcinem Żółtkiem i precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę zdobył prowadzenie dla Stali. Od tego momentu pleszewianie zaczęli dyktować warunki na boisku, stwarzając coraz to więcej sytuacji strzeleckich. Chwilę po bramce Laskowskiego szansę na podwyższenie wyniku miał Tomasz Zawada, który strzelił niecelnie oraz Damian Kruchowski, ale jego strzał obronił bramkarz gości. Piłkarze z Gołuchowa nie rezygnowali z ataków i po dziesięciu minutach od bramki Stalowców w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Grzegorz Kuś, który strzelił obok Tomasza Szymkowiaka, doprowadzając tym samym do remisu. Do końca pierwszych 45 minut zawodnicy obu drużyn prowadzili wyrównaną grę, skutkiem czego pierwsza odsłona meczu zakończyła się remisem.
Po zmianie stron dominacja pleszewian była jeszcze bardziej widoczna. Minutę po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę, po doskonałej akcji kombinacyjnej Laskowskiego z Arturem Hyżykiem, ten drugi strzela na bramkę, z wielkim trudem broni jednak Żółtek. Chwilę później piłka po zagraniu Hyżyka piłka trafia pod nogi Krystiana Benuszaka, który wyszedł na doskonałą pozycję strzelecką i strzałem obok bezradnego Żółtka odzyskał prowadzenie dla Stali. To co nie udało się na początku połowy Artur Hyżyk poprawił w 70. minucie gry. Pleszewski napastnik wykorzystał błąd Smolińskiego podczas wyprowadzania piłki, jak torpeda przedostał się pod bramkę Gołuchowian i, strzelając w długi róg, podwyższył prowadzenie pleszewian na 3:1. Dwie minuty później kombinacyjna akcja Zawady z Bartoszem Chmielem i strzał tego drugiego wywołuje euforię na stadionie – Stal prowadzi 4:1. Gołuchowianie za wszelką cenę chcieli zmniejszyć rozmiary swojej porażki, stwarzali wiele sytuacji, ale przez długi czas nie byli w stanie sforsować pleszewskiej defensywy, a jeśli już im się udało, to brakowało skuteczności w wykańczaniu akcji (78. minuta – strzał w słupek Dominika Marcinkowskiego, 79. minuta – strzał Kusia broni Tomasz Szymkowiak). Dopiero w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, po błędzie pleszewskiego bramkarza wynik na 4:2 ustalił Michał Marciszak. - Autor / Żródło: Mariusz Kruchowski
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl : Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone.