Relacja: Puchar Polski WZPN Poznań, sezon 2011/12
- Data: | ||||
- - | ||||
| | |||
Sędziowali: | ||||
Widzów: |
- Niestety po świetnej pierwszej połowie w naszym wykonaniu i ogromnej zaliczce w postaci trzech goli nie potrafiliśmy dowieźć zwycięstwa do końca. Pierwsze 45 minut to popis naszej gry gdzie Lechici nie mogli nic zrobić. Gospodarze mieli jedną stuprocentową sytuację po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzał głową przeleciał minimalnie obok słupka. Późnie to już koncertowa gra naszego zespołu i marnowanie takich "setek" jak Łukasza Jaroniaka gdzie z 5 metrów do pustej bramki posyła futbolówkę nad poprzeczką. W podobnej sytuacji był Maciej Nowak lecz trafił w nogę golkipera Kolejorza. Pierwsza odsłona mogła zakończyć się zdecydowanie wyższym wynikiem lecz zawiodła jak zwykle skuteczność. W przerwie nasz Trener Bartosz Majchrzak mając na uwadze niedzielny mecz ligowy z liderem Sokołem Pniewy (którego Prezes był z wizytą na Bułgarskiej) zmienił dwóch zawodników Macieja Nowaka i Marcina Karłyka, którzy jak się później okazało stanowili o sile napędowej zespołu. Początek drugiej połowy nie wskazywał na taki obrót sprawy gdyż nadal byliśmy stroną przeważającą. Grający kolejny kapitalny mecz Krzysztof Walczak "rozrzucał" piłki jak profesor i mieliśmy dwie dogodne sytuację lecz zmarnowane. Po godzinie gry Kolejorz zaczął groźniej atakować. Zaczęło się od 63 minuty meczu błąd w kryciu przy rzucie rożnym i jest 1:3 następnie w ciągu 4 minut dzieła zniszczenia dokonał były zawodnik Hamburer SV,Amici Wronki, Lecha Poznań oraz były reprezentant Polski Jacek Dembiński doprowadzając do remisu 3:3. Od 70 minuty mecz był wyrównany i dopiero w 86 minucie gospodarze zadali kolejny cios kiedy to Sławomir Mizgalski pięknym plasowanym strzałem tuż przy słupku wyprowadza Lechitów na prowadzenie. Po tym golu wszyscy zgromadzeni na stadionie przy ul. Bułgarskiej myśleli że takim rezultatem zakończy się mecz lecz stać było nasz zespół na kolejny zryw w tym meczu i w 90 minucie równie ładnym strzałem popisał się Jakub Budych ustalając wynik meczu na 4:4. Na tym etapie Pucharu Polski nie ma dogrywek dlatego też sędzia zarządził ruty karne które niestety lepiej wykonywali doświadczeni zawodnicy Kolejorza wygrywając 5:4. Dla naszej drużyny karne wykonywali kolejno:
-Tomasz Dutkiewicz (obroniony strzał)
- Jakub Nowicki (bramkarz zmylony -pewny Gol)
- Remigiusz Rura (bramkarz wyczuł intencje lecz silny strzał nie do obrony)
- Błażej Kamiński (silny strzał lecz po rękawicach bramkarza wpada do bramki)
- Jakub Budych (bramkarz zmylony -pewny Gol)
Podsumowując: ćwierćfinał pucharu polski jest największym osiągnięciem w całej krótkiej historii naszego klubu, dlatego też można się cieszyć, gdyż jest to kolejny zapis dla historii SKF Mawit , lecz pozostaje bardzo duży niedosyt, gdyż półfinał był bardzo bardzo blisko mając zaliczkę trzech goli nie możemy tak oddać pola gry chociaż przeciwnik był bardzo wymagający i doświadczony nie złożył broni do końca spotkania. Dla naszych młodych zawodników była to świetna przygoda a zarazem pouczająca lekcja gry w piłkę nożną jaką dali nam byli zawodnicy ekstraklasy i reprezentacji polski. Dziękujemy za gościnę i życzymy powodzenia w dalszych etapach Pucharu Polski - Autor / Żródło: mawit-lwowek.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.