Relacja: Liga Polska - Ekstraklasa , sezon 2010/11
Kolejka: 1 - Data: 07.08.2010 Godzina: 15:45 | ||
Widzew Łódź - Lech Poznań 1 - 1 | ||
Strzelcy: 0:1 Artjoms Rudņevs (76') 1:1 Darvydas Šernas (83') | ||
Widzew Łódź: Maciej Mielczarz - Łukasz Broź, Ugochukwu Ukah, Wojciech Szymanek, Dudu - Adrian Budka, Bruno Pinheiro, Piotr Kuklis (58' Mindaugas Panka), Durić Velibor (68' Prejuce Nakoulma), Paul Grischok (78' Tomasz Lisowski) - Darvydas Sernas | ||
Lech Poznań: Jasmin Burić - Grzegorz Wojtkowiak, Bartosz Bosacki (65' Marcin Kikut), Manuel Arboleda, Seweryn Gancarczyk - Sławomir Peszko, Dimitrije Injac, Semir Stilić (55' Artjoms Rudnevs), Siergiej Kriwiec, Jakub Wilk - Artur Wichniarek (81' Joel Tshibamba) | ||
Sędziowali: | Mirosław Górecki | |
Widzów: | 9600 | |
Żółte kartki: | Bruno Pinheiro, Broź (Widzew) oraz Wilk (Lech) | |
Czerwone kartki: |
- Widzew Łódź czekał dwa lata na powrót do ekstraklasy i już w pierwszej kolejce trafił na mistrza kraju, Lecha Poznań. Jak zapowiadali przed spotkaniem zarówno piłkarze, trenerzy i działacze gospodarzy, zespół będzie grał nieustępliwie i bez respektu dla rywala.
Poznanicy przyjechali do Łodzi po nieudanych eliminacjach do Ligi Mistrzów. Ostatnią polską drużyną, która zagrała w tej elitarnej lidze był - przed kilkunastu laty - właśnie Widzew. Słaba postawa Lecha w meczach z Interem Baku w drugiej rundzie kwalifikacji LM i porażki ze Spartą Praga w trzeciej rundzie kwalifikacji sprawiły, że drużyna z Poznania musi niemal od początku walczyć o zaufanie kibiców.
Pierwsza połowa meczu nie przyniosła oczekiwanych emocji ani bramek. Pierwsi bliscy zdobycia gola byli gospodarze. Już w drugiej minucie Darvydas Sernas, będąc kilka metrów od bramki, kopnął piłkę tak słabo, że bramkarz lechitów nie miał żadnych kłopotów z jej złapaniem.
Kilkanaście minut później na polu karnym gości powalony został Adrian Budka, ale sędzia nie odgwizdał karnego. W zamieszaniu piłkę ponownie przejął Sernas, ale i tym razem jego strzał okazał się mało skuteczny. Od tego momentu lekką przewagę zaczęli zdobywać goście. Pierwszy celny strzał na bramkę Mielcarza oddali w 17 minucie.
Lechici jeszcze raz zagrozili gospodarzom. W 24. minucie, po uderzeniu piłki głową przez Bartosza Bosackiego, wspaniałą interwencją popisał się Mielcarz. I na tym emocje w pierwszej połowie się skończyły. Lech próbował atakować, lecz nieporadnie, natomiast gospodarze próbowali grać z kontry, ale z podobnym skutkiem.
Po zmianie stron, do 60. minuty gra była podobna jak w pierwszych 45 minutach. Oba zespoły nie stworzyły sobie żadnej klarownej sytuacji do zdobycia gola. W 60. minucie na polu karnym Mielcarza doszło do zderzenia dwóch zawodników - Ukaha i Bosackiego. Po tym zderzeniu ten ostatni został odwieziony do szpitala.
Od tego momentu przewagę zaczęli zdobywać lechici i to oni pierwsi cieszyli się ze zdobycia bramki. W 74. minucie w niegroźnej sytuacji niepilnowany Rudnevs głową przelobował bramkarza gospodarzy. Po stracie gola Widzew rzucił się do odrabiania strat. Dziesięć minut później gospodarze cieszyli się z wyrównania. Strzałem z dystansu wyrównującego gola strzelił Sernas. Sędzia przedłużył mecz o osiem minut, ale do końca spotkania żadnej z drużyn nie udało przechylić zwycięstwa na swoją korzyść.
Jacek Zieliński - Lech Poznań
Mecz był bardzo przeciętny w naszym wykonaniu. Widzew zagrał z dużym poświeceniem. Sami na własne życzenie straciliśmy dwa punkty. Prowadząc 1:0 nie może my sobie pozwolić, by w końcówce tracić bramkę. Nie będę odpowiadał na pytanie, czy moja drużyna przechodzi kryzys. Nie chcę oceniać gry Semira Stilica, bo zrobię to dopiero w szatni. Nie mam zamiaru na łamach prasy krytykować swoich zawodników.
Andrzej Kretek - Widzew Łódź
Wynik nie jest zły. Skoro nie można wygrać, to cieszy również jeden punkt. Graliśmy o zwycięstwo. Widać było, ze zależy nam na trzech punktach, że prowadzimy otwartą grę. Co do sytuacji po której Sernas upadł w polu karnym to nie chciałbym się wypowiadać. Nie było gwizdka, więc nie było karnego. Zagraliśmy naprawdę dobrze. Jeśli chodzi o postawę Lecha, to powiem, ze gra się tak jak przeciwnik pozwala. My im na zbyt wiele nie pozwoliliśmy. Wydaje mi się, że poprzeczkę postawiliśmy wysoko. - Autor / Źródło: Przegląd Sportowy
Facebook
- 2002 - 2022 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.